PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!
Wpatrywałam się beznamiętnie w swoje odbicie lustrzane przeczesując
palcami moje ciemno brązowe włosy, które lekko się kręciły. Miałam na sobie
czarną ołówkową sukienkę sięgającą do połowy ud i tego samego koloru wysokie
szpilki. Na powiekach miałam namalowane cienkie kreski eyelinerem, a rzęsy
wytuszowane czarną maskarą. Do tego gruba warstwa podkładu oraz pudru pozwoliła
zakryć moją bliznę na policzku sprawiając, że jakikolwiek ślad po niej zniknął,
jak gdyby nigdy jej nie było. Można by powiedzieć, że wyglądałam…nieźle. Nie wiem,
co napadło Harry’ego, ale wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało kilka
chwil temu. Czy on chce żebym poszła z nim na imprezę? To wręcz dziwne i kompletnie
nie w jego stylu. Nie poznawałam go. On
nigdzie nie pozwolił mi wychodzić. Mówiąc nigdzie miałam na myśli dosłowne
znaczenie tego słowa. Nie mogłam postawić jednej cholernej stopy za drzwiami
tego okropnego domu. To cud, że mogłam samodzielnie wyjść do toalety. Większość
dni zazwyczaj przesiadywałam w swoim tymczasowym pokoju, tylko kilka razy
odważyłam się zejść na dół do Harry’ego, ale to było tylko i wyłącznie wtedy,
gdy byłam głodna lub nie mogłam już znieść czterech ponurych ścian i moich
nieznośnych myśli, które non stop mnie nękały.
Miałam pewne wątpliwości, co do tego wyjścia.
Z jednej strony chciałam w końcu gdzieś wyjść niż tylko siedzieć w zamknięciu,
a z drugiej miałam obawy. Co jeśli Harry tak naprawdę nie ma zamiaru zabrać
mnie do klubu tylko chce wywieść do jakiegoś ciemnego lasu, a potem bestialsko
zabić i zakopać moje ciało pod jakąś sosną? Nie, Erin to nie ma najmniejszego
sensu. Opanuj się. Nic takiego się nie wydarzy. Czemu zawsze muszę we wszystkim
znaleźć złe strony zamiast tych dobrych? Powinnam zmienić swoje podejście.
Chociaż muszę przyznać, że kilka razy moja intuicja nie zawiodła. Chociażby na
domówce u Chad’a. Wiedziałam, że coś się stanie i tak właśnie było. Tak oto
przez jedną moją pochopną decyzję znalazłam się tutaj. W miejscu i z człowiekiem,
z którym nikt nie chciałby mieć przenigdy, choć najmniejszej styczności.
Ostatni raz
spojrzałam w lustro, po czym odwróciłam się na pięcie i wyszłam z łazienki. W
tle słychać było stukot moich szpilek pod wpływem kontaktu z podłogą. Zeszłam
ostrożnie po schodach tak, aby przypadkiem się nie potknąć, gdyż chodzenie w
tych butach było naprawdę niebezpieczne. Wystarczyła tylko chwila nieuwagi, aby
stracić równowagę. Weszłam do salonu gdzie zastałam siedzącego Harry’ego na
kanapie z włączonym telewizorem na kanale sportowym, jednak zamiast
skoncentrować się na grze piłkarzy jego wzrok był skupiony na ekranie telefonu,
na którym co chwilę coś wystukiwał. Musiałam znacząco odchrząknąć, aby
poinformować go o swojej obecności. Gdy tylko mnie zauważył przeniósł wzrok z
wyświetlacza komórki na moje ciało, które zaczął lustrować swoim szmaragdowym
spojrzeniem. Czułam jak wypala we mnie dziury swoimi przenikliwymi oczami. Chłopak
przejechał językiem po swojej dolnej wardze, po czym delikatnie ją przygryzł
wciąż nie tracąc mnie z zasięgu swojego wzroku.
- Wyglądasz
seksownie – powiedział po dłuższej chwili ciszy.
- Dziękuję –
Uśmiechnęłam się nieśmiało zakładając kosmyk włosów za ucho. Poczułam jak na moją
twarz momentalnie wkradł się gorący rumieniec, który starałam się ukryć
spuszczając głowę w dół. Co on miał w sobie takiego, że tak na mnie działał?
Wystarczyło jego jedno słowo, a ja natychmiast się peszyłam. Chłopak wstał z kanapy,
po czym podszedł do mnie i ostrożnie złapał mnie za podbródek unosząc go w górę
tak abym na niego spojrzała.
- Jesteś
słodka, gdy się rumienisz – wychrypiał w moją twarz. Jego oczy intensywnie
wpatrywały się w moje usta. Kiedy wydawało mi się, że za chwile złączy je w
pocałunku niespodziewanie się ode mnie odsunął zostawiając mnie w kompletnym
zdezorientowaniu.
- Powinniśmy
już wyjść, jeśli nie chcemy się spóźnić – powiedział nieco skrępowany. Sięgnął po
parę kluczy leżących na szafce w przedpokoju, po czym otworzył drzwi czekając
aż wyjdę pierwsza. Gdy tylko przekroczyłam próg w moje ciało buchnęło zimne powietrze,
pod, którym momentalnie zadrżałam, a na moich ramionach pojawiła się gęsia
skórka. Harry zamknął za sobą drzwi przekręcając je na klucz, a następnie schował
je do tylniej kieszeni spodni. Chłopak ruszył w stronę swojego czarnego range
rovera zaparkowanego obok domu, a ja niepewnie podążyłam za nim. Dopiero teraz
zauważyłam, że miał na sobie czarne rurki, które idealnie przylegały do jego
długich nóg oraz tego samego koloru t-shirt z logo The Rolling Stones i białe
conversy. Jednym słowem wyglądał gorąco.
- Gapisz się
– usłyszałam nagle jego głos. Chociaż nie widziałam jego twarzy mogłam
przysiąc, że się uśmiecha.
- Chciałbyś,
Styles – zgromiłam go wzrokiem, mimo że i tak nie mógł mnie zobaczyć. Mężczyzna
otworzył drzwi od strony pasażera chwilę je przytrzymując, czekając aż wsiądę. Niezgrabnie
wgramoliłam się na przednie siedzenie czując na sobie jego spojrzenie.
- I tak
wiem, że patrzyłaś – odparł z aroganckim uśmieszkiem, zanim zatrzasnął drzwi auta.
Obserwowałam jak brunet zwinnie okrąża samochód, a następnie zajmuje miejsce po
stronie kierowcy. Mężczyzna odpalił silnik, by po chwili ruszyć w nieznaną mi
stronę. Między nami zapadła głucha cisza, która wcale nie była krępująca. Postanowiłam
skorzystać z okazji i przyjrzeć się z bliska Harry’emu. Jego dłonie ciasno
oplatały kierownicę, a twarz była w pełni skupiona na drodze. Obserwowałam jak przeczesuje ręką kilka
swobodnie opadających mu loków na czoło, które po chwili znów powróciły na swoje
dawne miejsce. Wyglądał w tej chwili jak zwykły przeciętny człowiek o
nieprzeciętnej urodzie. Był niczym anioł. Jego malinowe usta były zaciśnięte w
cienką linię, a kości policzkowe mocno zarysowane, co dodawało mu męskości. Gdybym
go nie znała nigdy do głowy by mi nie przyszło, że w tym człowieku siedzą jakiekolwiek
demony. Zawsze zastanawiałam się, co sprawiło, że Harry zszedł na złą drogę. Z
pewnością wcześniej taki nie był. Musiało coś się wydarzyć, że stał się właśnie
taki. Sama nie wiedziałam, dlaczego próbowałam go na siłę usprawiedliwić za
jego zachowanie. To było kompletnie bez sensu. Przecież go nienawidziłam. Zabił
mi rodziców. Chce zabić mnie. Erin idiotko, a może ten człowiek jest po prostu
wrodzonym diabłem? Może taka jest jego natura i nic ani nikt jej nie zmieni? Nie
pomyślałaś o tym? Odezwał się cichy głosik w mojej głowie. Z pewnością Styles
należał do osób, których trudno było rozgryźć. Był tajemniczy… Był niczym
puszka Pandory. Nikt nie wiedział, co się w nim kryje prócz jego samego. Był
zagadką. Nigdy nie miałam pojęcia, co może zrobić w następnej chwili. Za każdym
razem mnie zaskakiwał. Jest tak nieprzewidywalny… To jedna z cech, której w nim
nienawidzę… A może jest zupełnie na odwrót? Może to było coś, co w nim kochałam?
Prawdą było to, że sama nie wiedziałam, co czuję. To, co się dzisiaj wydarzyło
wtedy w pokoju… Ten prawie pocałunek… on był taki realny. Kompletnie zbił mnie
z tropu. Byłam rozdarta pomiędzy sercem, a rozsądkiem. Wiedziałam, czego
powinnam posłuchać. Ostatnie wydarzenia tylko utwierdziły mnie w słuszności
mojej tezy. Był potworem bez uczuć nieznającym żadnej litości. Kochał zadawać
ból. To było coś, co dawało mu satysfakcje. Widziałam to w jego oczach. Czerpał
z tego przyjemność i wcale nie próbował się z tym kryć. Był niezwykle obojętny
na wszystko. Nie obchodzili go ludzie. Miał gdzieś, co czują inni. To mnie w
nim najbardziej irytowało. Był największym koszmarem, jaki może się przytrafić człowiekowi.
Nikomu nie życzyłam, aby spotkał go na swojej drodze.
- Podoba Ci się,
co widzisz? – Wytrącił mnie z rozmyśleń ochrypły głos. Moje policzki kolejny
raz dzisiejszego dnia przybrały kolor czerwieni. Spuściłam głowę w dół w kompletnym zażenowaniu,
iż udało mu się kolejny raz przyłapać mnie na intensywnym wpatrywaniu się w
jego profil. Spojrzałam nieśmiało na Harry’ego
spotykając się z jego bezczelnym uśmiechem. Natychmiast odwróciłam wzrok spoglądając
na mijające w świetle nocy budynki za szybą.
***
Miałam
wrażenie, że Harry znał ochroniarza, który stał przed klubem, bo zamiast czekać
od razu podszedł do bramkarza, który podał mu rękę i przepuścił nas ku
niezadowoleniu ludzi stojących w kolejce, którzy zaczęli spluwać obelgami w
naszą stronę i posyłać groźne spojrzenia. Ręka Harry’ego odnalazła moją, kiedy
zaczęliśmy przeciskać się przez tłum spoconych ciał. Jego uścisk był niemal miażdżący
dla mojej delikatnej dłoni, która po pewnym czasie zaczęła niemiłosiernie
pulsować. Chciałam się wyrwać, ale ten tylko jeszcze bardziej zacieśnił uścisk
wokół mojej dłoni. W pewnym momencie nagle się zatrzymał sprawiając, że
mimowolnie wpadłam na jego plecy. Chłopak odwrócił się do mnie twarzą przybliżając
się znacznie do mnie.
- Jeśli
spróbujesz uciec wiedz, że Cię znajdę i tym razem nie będę się zastanawiał, co
zrobić. Rozumiesz? – Syknął do mojego ucha.
- T… tak –
pokiwałam twierdząco głową.
- Mam
nadzieję, bo jeśli nie zamienię twoje życie w jeszcze większy koszmar - warknął,
po czym zaczął zmierzać w kierunku loży. Wiedziałam, że ucieczka nie miała
sensu. On i tak prędzej czy później by mnie odnalazł, a konsekwencje mojego
czynu byłyby z pewnością większe niż poprzednio. Na pewno nie skończyłoby się
tylko na pokaleczeniu mojego ciała nożem. Miałam świadomość tego, że tym razem
nie żartował i mówił całkowicie poważnie.
Podążałam za
Harry’m nie chcąc go stracić z oczu, co było nietrudne do zrealizowania przy
tak licznym tłumie znajdującym się na parkiecie oraz poza nim. Z głośników
wydobywała się piosenka Dj-a Fresha, do której ludzie z zapałem tańczyli
ocierając o siebie swoje rozgrzane ciała. Nim się obejrzałam staliśmy przed
stolikiem, przy którym siedziała grupka jakiś ludzi, a dokładniej piątka
chłopaków i dwie dziewczyny.
- Yoł bracie
– uśmiechnął się jakiś brunet na widok Harry’ego. – A to, kto? – Spytał przenosząc
wzrok na mnie. Czułam na sobie spojrzenia wszystkich, kiedy chłopak wspomniał o
mnie.
- Ludzie to
jest Erin – przedstawił mnie wszystkim. Przywitałam się z każdym skinięciem
głowy, próbując zapamiętać nowo poznane imiona, by po chwili usiąść pomiędzy
Jake’m a Amandą. Po kilku minutach
został mi podetknięty pod nos drink, który zaczęłam powoli sączyć rozkoszując
się jego owocowym smakiem zmieszanym z wódką.
- Więc… od
jak dawna jesteście z Harry’m razem? – Spytała blondynka po chwili ciszy, a ja
niemal wyplułam zawartość płynu w ustach z powrotem do szklanki.
- Co? Nie! My
nie jesteśmy razem! – Wytłumaczyłam niemal od razu.
- To, kim
jesteście? Wybacz, że pytam, ale Harry rzadko przyprowadza jakąkolwiek
dziewczynę
- Yyy… jesteśmy znajomymi – palnęłam nie wiedząc,
co odpowiedzieć. Nie mogłam go nazwać swoim przyjacielem, ani tym bardziej
chłopakiem. Jednak, co miałam powiedzieć? To morderca moich rodziców, który
przetrzymuje mnie siłą w swoim domu i chce mnie zabić? To zabrzmiałoby
śmiesznie i wyszłabym na idiotkę.
- Rozumiem –
uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.
- Lubi Cię –
usłyszałam po chwili
- Słucham? –
Spojrzałam zdezorientowana na dziewczynę.
- On Cię
lubi. Widzę to po nim.
- Nie. Z pewnością
nie. On mnie raczej nienawidzi.
- Harry ma
dziwny sposób okazywania czułości, ale mogę przysiąc, że Cię lubi. Znam go na
tyle dobrze by o tym wiedzieć. – Spojrzałam w kierunku Styles’a, który siedział
po przeciwnej stronie i zawzięcie o czymś dyskutował z chłopakami. Na jego
twarzy od czasu do czasu był widoczny uśmiech ukazujący przy tym dwa dołeczki.
Pierwszy raz widziałam go takiego. Nigdy przy mnie nie zachowywał się w taki
sposób. Zazwyczaj był agresywny i łatwo było go zdenerwować, a tutaj był
zupełnie inny.
W ciągu
rozmowy z Amandą dowiedziałam się, że chodzi ona od kilku miesięcy z Travisem.
Nie znałam go zbytnio, ale wyglądał na miłego faceta, mimo iż zadawał się ze
Styles’em. Wszyscy wydawali się być tutaj spoko prócz James’a, który patrzył na
mnie srogim wzrokiem. Starałam się na niego nie zwracać uwagi jednak to nie
było zbyt możliwe. Poruszyłam się niekomfortowo na siedzeniu dopijając do końca
swojego drinka. Zauważyłam, że Harry i kilka chłopaków gdzieś zniknęli a Amanda
i Travis poszli potańczyć. Przy stole został tylko Jake i James. Czułam się
niekomfortowo bez towarzystwa Amandy. Myślę, że wciągu tych kilku godzin
znajomości polubiłam ją. Mogłybyśmy się naprawdę zaprzyjaźnić… o ile Harry by
mi na to pozwolił. No właśnie gdzie on jest? Zaczęłam błądzić wzrokiem po
parkiecie w poszukiwaniu bruneta, jednak nigdzie nie było po nim śladu.
- Jestem
Jake – powiedział chłopak obok mnie wyciągając w moim kierunku dłoń, którą
przyjęłam.
- Erin –
uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Miło Cię
poznać Hazz dużo nam o tobie opowiadał
- Naprawdę? –
Spytałam z niedowierzaniem.
- Na
początku ciągle tylko ględził Erin to Erin tamto. Pysk mu się dosłownie nie zamykał
– zaczął się śmiać a ja dołączyłam do niego. Wymieniliśmy z Jake’m kilka zdań,
po czym wstałam pod pretekstem wyjścia do toalety. Nadmiar alkoholu sprawił, że
w mojej głowie niebezpiecznie się zakręciło. Ruszyłam chwiejnym krokiem w
stronę łazienek stawiając ostrożnie każdy krok, aby nie stracić równowagi ani nikogo
nie potrącić. To wręcz dziwne, że po zaledwie jednym mocniejszym drinku byłam pijana.
Czy ja naprawdę mam aż tak słabą głowę? Przebrnęłam jakimś cudem przez tłum pijanych
nastolatków docierając do toalety, po czym podeszłam do wielkiego lustra. Moje
włosy były lekko poburzone, ale poza tym wciąż trzymałam się nieźle. Makijaż nadal
był w nienaruszonym stanie, z czego byłam zadowolona. Niespodziewanie usłyszałam
jęki dochodzące z jednej z kabin, na co momentalnie przeszedł mnie dreszcz
obrzydzenia. Nie rozumiałam jak można było to robić w miejscu publicznym? Czy
nie mogli znaleźć bardziej ustronnego miejsca, gdzie nikt by ich nie słyszał? Zniesmaczona
weszłam do wolnej kabiny, po czym w pośpiechu załatwiłam swoją potrzebę, a
następnie jak najszybciej opuściłam pomieszczenie. Te dźwięki doprowadzały mnie
do takiego stanu, że miałam ochotę zwrócić wszystko, co miałam w swoim żołądku.
Ruszyłam z powrotem do loży, kiedy nagle przypadkowo w oczy rzuciły mi się
znajome loki. Nie był sam. Obok niego stał jakiś mężczyzna. Nie wiedzieć sama,
czemu postanowiłam do nich podejść. Stali na uboczu i dyskretnie się czymś
wymieniali. Nie widziałam twarzy Harry’ego, ponieważ był odwrócony do mnie
tyłem, ale byłam pewna, że to on. Poznałam go po ubraniach i charakterystycznym
nieładzie na głowie. Podeszłam bliżej i dosłownie zamarłam.
- Chad?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
__________________________
WOW WOW WOW I JESZCZE RAZ WOW!
Nie mogę uwierzyć, że jest już ponad 100tys wyświetleń! Jestem wam ogromnie wdzięczna za wszystko. Mimo że nie dodaję zbyt często rozdziałów (co postaram się zmienić bo następny będzie szybciej ^^) wy nadal jesteście ze mną. Nie wiem co powiedzieć po prostu... JDJFGDJGDVGSDVDHVISVHIGVHGCKBNBJJGVGVVJBJVBVDVBDVHHDDDSKV FKBHCXCH
KOCHAM WAS! Nigdy nie sądziłam, że zdobędę takie wyróżnienie, bo dla mnie to 100 tys. wyświetleń nim jest.
Jako mały bonus mam dla was drugi zwiastun unmasked, który wykonała Ana ze Zwiastunowej wyspy :) Odsyłam was do linku: https://www.youtube.com/watch?v=orYr_NRg-Fw
Jeśli macie jakieś pytania do Harry'ego lub Erin zapraszam na ich osobiste ask'i :)
Ask Harry'ego: http://ask.fm/UnmaskedStyles
Ask Erin: http://ask.fm/Erin_Carter
suuuuuuuuuuuuuper <3
OdpowiedzUsuńco erin ma robic nie może zostać bo ją zabiję a uciekać też nie chce XDD
Zajebisty jak zwykle! ^°^
OdpowiedzUsuńAle co Harry mógł chcieć od Chada do cholery?!
Świetne *.* Zresztą jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o Harrym i Niallu. Ja piszę o Harrym, a moja kuzynka o Niallu. Do imaginów o Harrym dodałam prolog i rozdział pierwszy, a Kasia dodała tylko rozdział. :) http://one-direction-imaginy-candysmix.blogspot.com/ Mam nadzieje, że ci się spodoba ^_^ x
Zajebiste ♥ Kocham ten ff ♥ K-O-C-H-A-M! Z niecierpliwością czekam na nexta :) Bardzo się cieszę,że będziesz częściej dodawać rozdziały,ale na tak cudowne,jak dotychczas rozdziały zdecydowanie warto czekać <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.x
Wow niesamowity rozdział :* przez chwilę myślałam że to styles wydawał te jęki w kiblu xd
OdpowiedzUsuńXoxo
Czytelniczka
Huehuehue. Harry jaki gentelmen, otworzył jej drzwi uuu xD Rozdział jak zwykle zajebisty.. ale ty wiesz ♥ No i należy Ci się te 100tys wyświetleń!
OdpowiedzUsuńNiesamowity hahah uwielbiam to opowiadanie ♥ no i gratuluje 100tys ^^
OdpowiedzUsuńExtra! Nie mogę się już doczekać nexta xx
OdpowiedzUsuń@Liam_My_Loves
Przepraszam, ale to tylko ja i moja beznadziejna pamięć - Kim był Chad? Chyba mam sklerozę bo nie mogę sb gdzieś przypomnieć. :/
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny :) Erin zaczyna inaczej postrzegać Harrego i bardzo mi się to podoba. Nie wiem czemu, ale kiedy pisałaś o tych jękach w toalecie to myślałam, że to Harry z jakąś laską XD
Pozdrawiam :) xx
@daftZARRY
Chad jest przyjacielem Erin. Była u niego na domówce w 6 rozdziale :)
UsuńWłaśnie zastanawiałam się nad tym czy by nie dać jednak Harry'ego w tej toalecie ale zdecydowałam, że wtedy nie miałoby sensu to co planuję w 15 rozdziale :P
OMG Dobrze, że nie dałaś XD Chyba bym umarła... Albo nie. Zabiłabym jego. Nie wiem jak, ale weszłabym do tego opowiadania i bym go zamordowała XD
UsuńSuper czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńUwielbiam! ! ♡♡
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńAkskjxuzjcjsmikjkikijkjzjsjj :D zabije cie ze skonczylas w takim momencie ! Rozdzial swietny ! Diby diby XD normalnie cie koxham, gratluje 100 tysiakow wyswietlen ! Jestem z cb taka dumna ;P
OdpowiedzUsuńOmg! Harry lubi Erin... Haha... Chad a co on tam robi :o wgl kocham to opowiadanie :-* BOSKI ROZDZIAŁ :-)
OdpowiedzUsuńPo prostu brak mi słów :) nie wiem co napisać takie emocje i na dodatek Harry rozmawia z Chadem masakra! :) pisz jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńŚwietne. Czekamy na więcej
OdpowiedzUsuńGenialny. Na początku myślałam że to Harry jest w tym kiblu XDD Jestem ciekawa o co chodzi z tym Chadem :)) Do następnego <33
OdpowiedzUsuńO matko, super rozdział! Już nie mogłam się doczekać :D jestem taka ciekawa co będzie dalej! Gratki tylu wyświetleń- zasłużyłaś sobie bo odpowiadanie świetne <3 Weny xx
OdpowiedzUsuńO Matko. To opowiadanie jest takie zajebiste. Masz tak wielki talent. Podziwiam. Z niecierpliwością czekam na następny :-)
OdpowiedzUsuńUlala <3 Harry...widać że on coś do niej czuje ale pewnie boi się przed jej śmiercią(oczywiście ma ja zabić -.-) że to uczucie bd większe i nie będzie potrafił ją zabić :/ Nie chce aby on ją zabijał :/
OdpowiedzUsuńZasługujesz na te 100tys wyświetleń :) I będzie wszystko ok :) Nie mam Ci za złe że dodajesz rzadko :D Jest okk :DD
Pozdrawiam i czekam na nexta
AgAtA
zajebisty :**
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy rzdział cekam n a nexta
OdpowiedzUsuńwow wow wow
OdpowiedzUsuńTyle mogę powiedzieć o rozdziale. Co do zwiastunu chyba twój był lepszy. Jestem jedną z pierwszych czytających unmasked i wchodzę nie mal codziennie, zeby sprawdzić czy jest rozdział. Zapraszam do mnie http://dlacze.blogspot.com/#_=_ and http://nightgiveup.blogspot.com/#_=_ - Nicole Johnson
omg xD
OdpowiedzUsuńjaka akcja <3 daleeeeeeeeeeej <3 @givemehazz
Świetny!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się nexta!!!
Mrs. Styles
super <3 czekam na next !!!!!!!
OdpowiedzUsuńashfgawkiregkuyaszydhlzisudjgaiuhailuy O-MÓJ-BOŻE!!! Kocham<3333
OdpowiedzUsuńCudny *.*
świetny <3 kocham , kocham , kocham !!! czekam na next <333
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńO kurde mać. :0 biedna Erin. Jak ucieknie to jej coś zrobi, jak zostanie to i tak jej coś zrobi. :'c tak źle i tak źle. Jeszcze to, ze Harry gadał z Chadem. Ciekawe o co chodzi. Podsumowując rozdział per-fect. <33333 czekam na nexta kochana. ;****
OdpowiedzUsuńJa myślałam na początku że w tej toalecie jest Harry xD / @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńświetne po prostu świetne <3
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa bardzo co ma zwiazanego chad z harrym :D
zycze weny :*
OMG TO BYŁ CHAD?!!?!?
OdpowiedzUsuńJa też myślałam ze w tym kiblu był Harry XD
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością informuje, że twój blog został nominowany do Liebster Award!!!!!
OdpowiedzUsuńWięcej info. na http://lovestoryharrystyles-fanfic.blogspot.com/2014/03/liebster-award.html . Gratki!!!!!
Aww zajebisty i nie mogę się doczekać na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny fkcjddjfbjjt boże kocham to opowiadanie ♡
OdpowiedzUsuńBadass-fanfiction.blogspot.com
CHAD?!?!?!!??!?!!?!?!?11/?!?1/1/?!1/1!?!?!1/!?
OdpowiedzUsuńRozdział jest HJSCGDSJCBVSGDAHJ Zwiastun jest jkvhjdbvjhsdzbfjvsbdjhzfbvfahrdf
OdpowiedzUsuńJejku ten blog <3
OdpowiedzUsuńAle Harry z Chadem? o.O
aaaa kurwaaa ♥
OdpowiedzUsuńno no no, nie powiem zarąbiście jest! chcę next!!!
OdpowiedzUsuńChad!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skąd się on wziął?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Już nie moge doczekać się nastepnego.
To jest wsppaniałe
@JustinePayne81
OMG!!!!! Ale czad!! Jezu.. Dodawaj szybko nexta!! :D <3
OdpowiedzUsuńBoski czekam na następny xp
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńWow :)
OdpowiedzUsuńO jezu genialny! Nwm co powiedziec:( super super jest taki hdjsbdbxhxbjsnsbsbs. Czekam na next ! x @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńA może tak dzisiaj nowy rozdział?:)
OdpowiedzUsuńŚwietny odcinek! wgl cały blog jest boski :) ♥
OdpowiedzUsuńZ tym Chadem to normalnie zbiłaś mnie z tropu...
OdpowiedzUsuń;o CO?! Jedno wielkie.. CO?!
Ej no serio, nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń.
Że Chad?
Oj..coś czuję, że on jest w to zamieszany i dobrze zna Styles'a.. :|
Ale co ja będę gadać, przecież niczego nie wiem. ;c
No kurde, obyś na prawdę szybko wstawiło kolejny rozdział, bo ja tu wręcz dosłownie umieram! :o
Pozdrawiam! ♥
~Twoja nowa, wierna czytelniczka ;*
OMG ! ♥ Nie czytałam twojego imaginu tak dawno i żałuję, ale naprawdę nie miałam czasu. Mam nadzieję że nie jesteś na mnie zła, ale już wróciłam ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Tak w ogóle to jest jeden z najlepszych blogów jakie czytam. masz naprawde niesamowity dar jeśli chodzi o pisanie imaginów ♥
Jestem pewna, że Chad to wszystko uknuł no
OdpowiedzUsuńRównież doszłam do wniosku, że w łazience to może Hazz, ale jednak nie. I teraz Chad z Harrym, ciekawe połączenie, tylko co z tego wyniknie?
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! <33 :** :D :) Jesteś najlepszą osobą, która pisze imaginy.. i to najlepsze! Dawaj next'a!. :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Ale o co kaman z Chad'em ?
OdpowiedzUsuńEhhh dark...
OdpowiedzUsuń