RADZIŁABYM PRZECZYTAĆ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM, BO OD TEGO ZALEŻY CZY POJAWI SIĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ
Pod wpływem adrenaliny płynącej w
moich żyłach odwróciłam się twarzą do Luke’a tylko po to by po chwili moje
kolano z siłą uderzyło w jego krocze. Z ust mężczyzny zaczęły wydobywać się
jęki spowodowane moim nagłym uderzeniem, a jego ciało upadło na kolana zaciskając
ręce wokół obolałego miejsca mając prawdopodobnie nadzieję, że to pomoże, choć
trochę zmniejszyć ból.
- Ty mała
dziwko – wysyczał próbując złapać oddech. Jego głos był w pełni przesiąknięty
jadem.
Nie mogłam
nic poradzić na to, że na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech. Widok
skulonego blondyna dawał mi satysfakcję, której nigdy wcześniej nie
doświadczyłam. Nie w taki sposób. Pierwszy raz w swoim życiu kogoś uderzyłam.
Nigdy wcześniej nikogo nie skrzywdziłam celowo. Być może to, dlatego, że nie
miałam takiego powodu. Wiedziałam, że to, co zrobiłam było w pewnym sensie złe,
ale w tym wypadku nie miałam innego wyjścia. Walczyłam w samoobronie. Nie mogłam
pozwolić by tak po prostu bezkarnie mnie obmacywał, a potem zabił. Nic nie mogłam
poradzić na to, że nie odczuwałam wyrzutów sumienia. Wręcz przeciwnie.
Cieszyłam się, że to zrobiłam. Pierwszy raz od bardzo dawna byłam dumna z
siebie. Zawsze to ja byłam ukazywana w tej słabszej pozycji a teraz było
zupełnie na odwrót. Teraz ja byłam górą. I co najgorsze podobało mi się to.
Wszystko
działo się w jak gdyby przyspieszonym tempie. Nim się spostrzegłam zostałam
odepchnięta przez Harry’ego na bok, a po chwili sam stał nad blondynem
chwytając go za kołnierz i podnosząc do pionu tak, że stali na równi ze sobą.
- Chyba nie
myślałeś, że to Ci się uda
- Szczerze? Miałem nadzieję, że uda mi się ją
przelecieć – uśmiechnął się w drwiący sposób. Mogłam dostrzec jak mięśnie
Harry’ego się spinają a szczęka napina. – Pieprzyłbym ją całą noc dopóki któreś
z nas nie straciłoby przytomności – kontynuował Luke. Jego słowa przyprawiały
mnie o mdłości. Sama myśl o tym, co mówił sprawiała, że miałam ochotę zwrócić wszystko,
co miałam wcześniej w żołądku. Widziałam jak brunet jest na granicy
wytrzymałości, a blondyn zaczynał ją przekraczać. Z otwartymi ustami obserwowałam
jak pięść Harry’ego zderza się z twarzą blondyna w rezultacie, czego mężczyzna
zachwiał się lekko do tyłu, a z jego nosa zaczęła tryskać krew. Chłopak zaśmiał
się kpiąco wycierając czerwoną substancję o rękaw kurtki. Ciecz ciągle
wypływała z jego nosa brudząc przy tym materiał jego szarej koszulki. Wyglądało
to tak jakby ból nie robił na nim najmniejszego wrażenia. Celowo prowokował
Harry’ego tylko nie rozumiałam, co chciał przez to osiągnąć.
- Jak
myślisz wolałaby od tyłu czy klasycznie? A może sami ją o to spytamy? – Tym
razem Harry nie wytrzymał i rzucił się na Luke’a zaczynając go okładać
pięściami. Wściekła furia opętała jego ciało i w tym momencie wiedziałam, że
był zdolny do wszystkiego. To była prawdziwa strona Styles’a i Luke właśnie ją
obudził. W jednej chwili chłopak został przez niego powalony na ziemię, a jego
ciało bezwładnie leżało nad brunetem, który wciąż nie przestawał zadawać mu
ciosów. Dlaczego on nie próbował się bronić? Nie oddał ani jednego uderzenia.
Leżał i tak po prostu przyjmował kolejne trafienia. Co było z nim nie tak? Normalny
człowiek próbowałby się w jakikolwiek sposób bronić, a on nic. Nawet nie
zareagował. Normalny człowiek nie prowokowałby również Harry’ego. Dobrze wiedział,
do czego był zdolny. Wszystko, co mówił, robił specjalnie spodziewając się
dokładnie takiej reakcji z jego strony. I doskonale udało mu się ją osiągnąć. Tylko,
jaki był w tym jego cel? Chciał zostać
martwy?
Styles
zadawał mu coraz to nowsze ciosy celując gdzie tylko popadnie począwszy od
brzucha, a kończąc na twarzy, która była już niemal cała posiniaczona oraz we
krwi. Nie przypominał w tej chwili tej samej osoby, która jakiś czas temu mnie
przytulała. Wyglądał jak wtedy, gdy spotkałam go po raz pierwszy. Wyglądał jak
morderca, którym w rzeczywistości cały czas był. W pewnym momencie dotarło do
mnie, że jeszcze kilka ciosów, a brunet mógł zabić Luke’a. Z jednej strony
chciałam, aby zginął, ale z drugiej coś mi na to nie pozwalało. To byłam stara
ja. Tą, którą byłam przed spotkaniem Harry’ego na swojej drodze. Nowa ja
chciała, aby blondyn cierpiał i zapłacił za wszystko. Tylko, która strona była
prawdziwą mną? Czego tak naprawdę chciałam?
Miałam
potrzebę zainterweniowania w jakikolwiek sposób, zrobienia czegokolwiek by
Harry przestał go ranić, ale moje nogi sprawiały wrażenie wrośniętych w ziemię.
Kompletnie nie mogłam ruszyć się z miejsca, ani wydobyć z siebie żadnego
dźwięku. Czułam jak głos uwiązł mi w gardle, a nogi zaczęły drżeć ze strachu. W
jednej chwili stały się jak z waty, a każdy najmniejszy podmuch wiatru mógł
mnie powalić na ziemię. Po moich policzkach spływały słone łzy, których za nic w
świecie nie mogłam zatrzymać ani nawet nie chciałam tego robić. Ból i łzy powoli
stawały się moim porządkiem dziennym. Przyzwyczaiłam się do nich tak samo jak
do obecności bólu. Chociaż czy kiedykolwiek można się do niego przyzwyczaić? To
tak jakby ktoś powiedział, że bycie ranionym sprawia mu przyjemność.
Patrząc na
ledwo żywego blondyna pod ciałem Harry’ego, który nadal nie przestawał go bić
coś we mnie drgnęło. Mimo że ten człowiek jakieś 5 minut próbował mnie zabić to
nie zasługiwał na śmierć. Nikt na nią nie zasługiwał. Choć nie znałam jego
całego życiorysu wiedziałam, że nie mogłam pozwolić by umarł. Rozum i rozsądek
podpowiadał mi abym go nie broniła, bo z pewnością odebrał życie większej
ilości osób niż mogłabym policzyć na palcach, jednak serce mówiło mi zupełnie,
co innego. Nie miałam pojęcia, co mną w tej chwili kierowało. Współczucie?
Wyrzuty sumienia? To raczej nie to. To było zupełnie coś innego, czego sama nie
mogłam w tej chwili rozszyfrować. Wiedziałam tylko, że było to dokładnie to samo,
co wtedy, gdy strzeliłam w tamtego mężczyznę, który próbował zabić Harry’ego w
jego domu.
- Harry
przestań zabijesz go! – Odważyłam się krzyknąć modląc się w duchu, aby mnie posłuchał.
Jednak on zdawał się nie słyszeć moich słów lub po prostu je ignorował. Wyglądał
jakby wpadł w jakiś trans, z którego nikt nie mógł go obudzić.
Nie mogąc
dłużej patrzyć jak na moich oczach ginie kolejna osoba podbiegłam do Harry’ego siedzącego
okrakiem na blondynie, którego w dalszym ciągu okładał pięściami, po czym
złapałam go mocno za ramie odciągając go od ledwo żywego mężczyzny. Nie byłam
pewna swoich ruchów. Bałam się, że swój gniew może rozładować na mnie. Nie
miałam pojęcia, do czego mógł być zdolny w takim stanie. A z doświadczenia i własnej
intuicji wiedziałam, że mógł zrobić absolutnie wszystko. Ręka bruneta momentalnie
zastygła w miejscu, gdy tylko poczuł moją drobną dłoń oplatającą jego ramię.
- Wystarczy
już Harry. Proszę chodźmy stąd. – Powiedziałam błagalnym tonem. Nie chciałam
spędzić tutaj ani minuty dłużej. Chciałam wrócić z powrotem do domu, gdzie
bylibyśmy oboje bezpieczni z dala od tego całego zamieszania. Miałam dość wrażeń
jak na dzisiejszą noc i chciałam jak najszybciej o tym wszystkim zapomnieć.
- Masz
rację, wystarczy. – Odpowiedział wstając z ledwo żywego Luke’a. – Ale najpierw
dokończę to, co zacząłem.
Na chwilę
zapalił się we mnie mały promyk nadziei, który zgasł równie szybko jak się
pojawił. Miałam nadzieję, że Harry w końcu odpuści, ale czy nadzieja nie jest
matką głupich? To morderca. A mordercy tak łatwo nie odpuszczają. A przynamniej
nie Harry Styles.
Mężczyzna
złapał Luke’a za szmaty stawiając go do pionu, a następnie popychając na
ścianę. Chwycił go za kark przystawiając mu pistolet do skroni, który wyjął z
kieszeni spodni.
- Jakieś
ostatnie życzenie, Luke?
- Zaliczyć
twoją dziwkę – Uśmiechnął się w arogancki sposób odsłaniając zęby, które były
zabarwione krwią.
- Życzę
powodzenia. A teraz żegnaj, Luke. – Uśmiechnął się w sztuczny sposób, po czym
pociągnął za spust. Po pomieszczeniu rozległ się głośny strzał, który ranił
moje bębenki słuchowe. Kula trafiła blondyna prosto w głowę, która za sprawą
pocisku gwałtownie odchyliła się do tyłu. Krew trysnęła z jego czaszki na wszystkie
możliwe strony zostawiając czerwone ślady na ścianie i podłodze. Jego ciało
bezwładnie opadło na ziemię, gdy Harry puścił jego kark. Moje oczy były
znacznie rozszerzone, gdy obserwowałam całą sytuację. Odruchowo przyłożyłam
dłoń do drżących warg powstrzymując krzyki chcące wydostać się z moich ust.
Nie żył. Ten
człowiek nie żył. Zginął przed chwilą na moich oczach, a ja nie zrobiłam nic by
powstrzymać przed tym Harry’ego. Mogłam go uratować. Mógł dalej żyć. To nie
musiało tak się skończyć. Co najgorsze to wszystko było z mojej winy. Łzy ciągle
beztrosko spływały po moich policzkach rozmazując resztki makijażu. Moje oczy
chciały wymazać z pamięci obraz, którego przed momentem byłam świadkiem. Nie
mogłam uwierzyć, że go zabił. Zrobił to tak jakby to była najnormalniejsza rzecz
na świecie. Nawet na sekundę się nie zawahał. Dla niego to nie było nic
nadzwyczajnego. Był potworem, a to był jego zawód. Jeśli mordowanie ludzi można
by oczywiście nazwać zawodem.
Obserwowałam
wciąż z wyraźnym szokiem wymalowanym na twarzy jak Harry wkłada pistolet z
powrotem do kieszeni swoich czarnych spodni, a następnie odwraca się w moim
kierunku. Mężczyzna popatrzył na mnie bez żadnego uczucia jakby przed chwilą
nic się nie wydarzyło. Zrobił kilka kroków w moim kierunku, jednak ja odruchowo
cofnęłam się w tył chcąc utrzymać jak największą odległość między naszymi
ciałami. Bałam się go. Przerażał mnie w każdym możliwym calu. Wiedziałam, że
nie chcę mieć z nim nic wspólnego. On zabił człowieka. Zabił moich rodziców.
Chce zabić mnie. To nie jest dobrym połączeniem. On nie jest dobry.
- Erin… -
zaczął jednak od razu mu przerwałam.
- D-dlaczego
to zrobiłeś? – Mój głos gwałtownie się załamał.
- Chciał Cię
zabić – odparł jakby to było najzwyczajniej w świecie oczywiste.
- Co nie
oznacza, że ty musiałeś zabić jego! – Wykrzyczałam wściekła. Nie mogłam
uwierzyć, że był takim egoistą. Czy dla niego ludzkie życie nic nie znaczy?
Boję się pomyśleć, jaką wartość ma dla niego własna matka. Czy ją też by zabił
gdyby mu się sprzeciwiła?
- Zasłużył
na to, co go spotkało
- Jesteś
potworem – w moim głosie można było dostrzec odrazę. Nie wiem czy jakiekolwiek
słowa mogłyby opisać moją nienawiść do tego człowieka. Był wszystkim, czego
chciałam się pozbyć ze swojego życia. Chciałam, aby zniknął raz na zawsze. Aby
zostawił mnie w spokoju i już nigdy nie wrócił. Czy proszę o zbyt wiele?
- Ty nic nie
rozumiesz. On był złym człowiekiem!
- To nie ma żadnego
znaczenia! Miał prawo żyć, a ty mu na to nie pozwoliłeś!
- Erin…
posłuchaj mnie – zbliżył się do mnie by dotknąć mojej dłoni jednak od razu ją
cofnął, gdy wyraziłam swoją niechęć robiąc unik przed jego dotykiem.
- Nie waż
się mnie dotykać – wysyczałam zaskakując Harry’ego jak i samą siebie.
- Kochanie, zmień ton. – Jego humor nagle diametralnie się zmienił, a
strach na nowo ogarnął wszystkie moje kończyny uniemożliwiając jakikolwiek mój ruch.
Jednym susem zmniejszył dzielącą nas odległość, a następnie mocno chwycił dłonią
mój podbródek unosząc go tak abym na niego spojrzała. Złowrogie iskierki
zatańczyły w jego szmaragdowych oczach, kiedy na mnie popatrzył.
- Chyba przez
ostatni czas zbyt często byłem dla Ciebie miły, a teraz pozwalasz sobie na zbyt
wiele. – Warknął prosto w moją twarz – Myślę, że należy Ci się kara. – Zaczął
gładzić drugą ręką mój policzek. Po moim ciele przeszło stado dreszczy
spowodowanych jego dotykiem. Jego włosy były delikatnie poburzone, a kilka
pasem opadało mu na czoło, jednak nie przejął się zbytnio tym, aby je poprawić.
Ostatnie słowa mężczyzny sprawiły, że mimowolnie się w sobie skuliłam. Bałam się,
co może kryć się za ich znaczeniem. Kolejna tortura? A może coś zupełnie
nowego? Jedno wiedziałam na pewno. Cokolwiek to było nie wróżyło nic dobrego.
- Styles,
skończyliśmy – usłyszałam zza pleców bruneta wybawczy głos Jake’a. Z ulgą
westchnęłam, gdy Harry zdjął ze mnie swoje dłonie, a sam odwrócił się w stronę
chłopaka skupiając całą swoją uwagę na nim. Z grymasem na twarzy zaczęłam
pocierać bolące miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu była zaciśnięta jego ręka.
Wciąż czułam w tym miejscu piekące odciski jego palców.
- Dobra
robota – dopiero teraz zauważyłam, że odgłosy strzelaniny już dawno ucichły, a
jedynym śladem po niej były martwe ciała mężczyzn, którzy wcześniej napadli na
klub oraz przypadkowych imprezowiczów. Zastanawiałam się, jakim cudem ta dwójka
chłopaków dała sobie radę z tymi ludźmi. Było ich wiele. Zbyt wiele jak na
tylko dwie osoby.
- A co z
Luke’iem? – Odezwał się tym razem James, który dopiero, co zjawił się obok nas.
- Będzie
gnić sobie w ziemi. – Wskazał na martwego blondyna leżącego pod ścianą. Wciąż
nie mogłam przyzwyczaić się do widoku jego krwi. Była wszędzie. Nie mogłam
pozbyć się z głowy obrazu jego rozstrzeliwanej głowy. To wszystko powracało do
mnie niczym uporczywy bumerang, którego za żadne skarby nie mogłam się pozbyć.
- A więc tak
kończą tacy jak on – zaśmiał się James, a reszta mu zawtórowała. Co z nimi było
nie tak? Czy oni nie mieli żadnych uczuć? I co miał na myśli mówiąc tacy jak on? Z pewnością było wiele rzeczy,
o których nie miałam zielonego pojęcia. I szczerze mówiąc nie byłam pewna czy
kiedykolwiek chciałam się ich dowiedzieć.
- Posprzątajcie
tutaj, a ja się nią zajmę
- Słuchaj
stary nie obraź się, ale myślę, że wystarczy jej wrażeń jak na dzisiejszy
dzień. Powinieneś zostawić ją w spokoju. – Zaskoczył mnie swoją wypowiedzią
Jake.
- Nie będziesz
mi mówił, co mam robić – warknął wyraźnie rozdrażniony Harry – Będę z nią robił,
co mi się podoba.
- Spokojnie,
chciałem tylko pomóc. – Rozłożył ręce w geście poddania.
- Nici mi z
twojego bezużytecznego gadania. Lepiej żebyś wziął się do roboty i to
posprzątał zanim przyjadą gliny – wskazał na bałagan za chłopakiem. Byłam
wdzięczna Jake’owi, że postanowił się wstawić za mną. Był pierwszą osobą, która
to zrobiła. Może to też, dlatego, że wcześniej nie miał, kto tego robić?
- Zobaczymy
się później tam gdzie zawsze – szarpnął mną niedbale za ramię i wyprowadził z
pomieszczenia.
Zimne
powietrze opatuliło moją rozgrzaną skórę sprawiając, że pojawiły się na niej
widoczne oznaki gęsiej skórki. Na dworze było już kompletnie ciemno, a drogę
oświetlały tylko neonowe światła pochodzące z dekoracji klubu oraz kilka
przydrożnych latarni. Nie patrząc czy za nim idę brunet wsiadł do czarnego
range rovera zasiadając po stronie kierowcy. Z westchnięciem podążyłam w jego
ślady zanurzając się w miękkim fotelu samochodu. Mężczyzna bez słowa zapalił silnik,
po czym wyjechał z parkingu. Nie myśląc nawet o zapięciu pasów oparłam swoją
głowę o chłodną szybę. Między nami panowała cisza, która w żadnym stopniu nie była
krępująca. Nie miałam żadnego zamiaru jej przerywać. Była mi ona nawet na rękę.
Nie wiedziałam, co mogłabym powiedzieć Harry’emu.
Nieobecnym
wzrokiem wpatrywałam się w mijającą przez nas panoramę Londynu. Myślami byłam
zupełnie gdzie indziej. Po głowie wciąż chodziły mi wydarzenia z dzisiejszego
dnia. Jak dla mnie wydarzyło się zbyt wiele. Najpierw Chad, a później Luke. Po
raz kolejny zobaczyłam prawdziwe oblicze Styles’a. Nie byłam pewna ile mogę
jeszcze znieść. Mój umysł wciąż nawiedzały obrazy rozstrzeliwanej głowy
blondyna i jego krwi. Była wszędzie. Zastanawiałam się czy on naprawdę musiał
zginąć? Zawsze jest inne wyjście z sytuacji niż śmierć. Ale Harry znał tylko
jeden sposób. Dla niego jedynym rozwiązaniem było zabicie go. Czasami
zastanawiałam się, po co mu gang skoro w pojedynkę doskonale sobie radził. Ale
teraz już rozumiałam. To dla takich sytuacji jak ta. Gdyby nie pomoc James’a i
Jake’a to mogłoby się źle skończyć dla nas obojga. Jednak mimo wszystko sam
równie dobrze sobie radził, co było doskonale widać jak załatwił sprawę z Luke’iem.
Jedno wiedziałam na pewno. Harry Styles był niebezpieczny.
- Powiesz coś
wreszcie? – Przerwał ciszę Harry zwracając na siebie moją uwagę.
- Jeśli
oczekujesz podziękowań to ich nie otrzymasz
- Jak by mi
na nich zależało – prychnął zaciskając ręce na kierownicy. Jego wzrok był
całkowicie skupiony na drodze przed sobą. Dopiero teraz zauważyłam, że miał na
rękach ślady krwi Luke’a. Dlaczego wcześniej tego nie zauważyłam?
- Nie
musiałeś go zabijać – odezwałam się po minucie ciszy.
- A więc
wolałabyś, żeby to on zabił Ciebie, tak?
Nie
odezwałam się już ani słowem. Wiedziałam, że miał rację, ale za nic nie
chciałam mu jej przyznać. Przeniosłam swój
wzrok z powrotem na szybę bawiąc się nerwowo palcami.
Zdałam sobie
sprawę, że w pewnym sensie mnie uratował. Ale co z tego, gdy sam chciał mnie
zabić? Czy to nie jest w jakimś stopniu chore? Dlaczego tak długo z tym zwleka?
Dlaczego od razu tego nie zrobił, gdy miał okazję? Czasami wolałabym być już martwa,
aby nie przeżywać każdego kolejnego dnia na nowo. Nikt nie wie, co tak naprawdę
przechodzę. Nikt nie wie, co tak naprawdę czuję. A czuję się tak jakbym została
sama na tym świecie. Najgorsze jest to, że to prawda. Bolesna prawda, która rozrywa
moje serce na pół. Nie został mi już nikt prócz Nancy i Emily. Chociaż nie
jestem pewna czy i one o mnie nie zapomniały. Minęło w końcu tak wiele czasu od
mojego zniknięcia. Każdy by się kiedyś w końcu poddał, prawda?
Nim się
obejrzałam staliśmy pod domem Harry’ego. Nie odkładając wyszłam z samochodu
podążając w stronę budynku. Poczekałam, aż otworzy drzwi, po czym oboje do
niego weszliśmy. Niemal od razu po przekroczeniu progu zdjęłam ze swoich stóp
czarne szpilki zostawiając je gdzieś w kącie. Poczułam jak moje nogi ogarnia
wyraźna ulga. Prawie zapomniałam jak te buty są niewygodne.
Zaczęłam
zmierzać w stronę swojego tymczasowego pokoju. Kątem oka zobaczyłam jak Harry
podąża za mną. Wchodząc do pomieszczenia, w którym miałam spędzić dzisiejszą
noc zapaliłam światło, po czym zaczęłam szukać rzeczy na przebranie. Nie miałam
najmniejszego zamiaru spać w tej niewygodnej sukience. Usłyszałam jak brunet
wszedł do pokoju. Odwróciłam się w jego stronę napotykając się z jego zielonymi
tęczówkami. Stał w drzwiach oparty o ich framugę wpatrując się uważnie w moją
osobę.
- Powiesz
coś czy będziesz tu tak stał i patrzył? – Odezwałam się po dłuższej minucie
ciszy. Z jego ust nadal nie wypadło żadne słowo. Zrezygnowana wzięłam byle,
jakie ubrania, po czym przeszłam obok niego wchodząc do łazienki. Zamknęłam się
od środka w razie gdyby Harry’emu przyszedł jakiś głupi pomysł do głowy. Zdjęłam
ze swojego ciała sukienkę, po czym założyłam na siebie wcześniej zabrane ciuchy
składające się z krótkich dresowych szortów i luźnej koszulki.
Spojrzałam w
lustro o mało nie wydając z siebie krzyku. Miałam na swojej twarzy zaschniętą
krew. Krew Luke’a. Nie mogłam uwierzyć, że miałam ją cały czas na sobie. Musiała
pochodzić z rąk Harry’ego. Zaczęłam szybko szorować mydłem twarz chcąc pozbyć się
wszystkich śladów ze swojej skóry. Nie miałam siły brać prysznica, więc po
prostu zostawiłam wszystko tak jak jest, po czym wróciłam z powrotem do pokoju,
gdzie zastałam siedzącego na moim łóżku Harry’ego. Gdy zauważył moją obecność bez
żadnego skrępowania przejechał wzrokiem w dół mojego ciała oblizując przy tym
wargi.
- Wolałem
Cię w tamtej sukience – odparł z aroganckim uśmieszkiem.
- Harry czy mógłbyś,
choć raz przestać? Naprawdę nie mam dziś nastroju na twoje gierki – Westchnął głęboko
wstając z łóżka. Kiedy miał już wychodzić zatrzymał się słysząc swoje imię z
moich ust.
- Dlaczego
mnie nie zabiłeś? – Pytanie wypadło z moich ust szybciej niż zdołałam nad nim pomyśleć.
- Co? – Zdezorientowanie
było słyszalne w jego głosie.
- Dlaczego
tego nie zrobisz? Mam dość tego wszystkiego, więc zrób to teraz. Zabij mnie. –
Harry spojrzał na mnie zaszokowany, jednak po chwili ocknął się i zaczął do
mnie podchodzić. Mimowolnie zadrżałam, kiedy opuszkami palców przejechał po
mojej szyi.
- Naprawdę tego
chcesz? – Wychrypiał muskając płatek mojego ucha. Jego twarz była na tyle blisko
mojej, że czułam jak jego loki delikatnie łaskoczą mój policzek.
- T…tak – wykrztusiłam
drżącym głosem. Momentalnie zamknęłam oczy, gdy jego usta złożyły pocałunek pod
moją szczęką. Po moim ciele przeszedł ledwo widoczny dreszcz, który na pewno
nie umknął uwadze bruneta. Zdziwiona otworzyłam oczy, gdy Harry niespodziewanie
się ode mnie odsunął i zaczął odchodzić w stronę drzwi. Wyłączył światło
sprawiając, że w pokoju nastał mrok.
- Dobranoc,
kochanie.
__________________________________________
Czołem wszystkim!
:D
Jej trochę
mnie tu nie było. Jak widzicie pozmieniało się tu nieco. Mam nadzieję, że nowy
szablon przypadł wam do gustu tak jak mi :)
Chciałam na
początku powiedzieć, że rozdział jest dedykowany @Zuzupec która swoim
komentarzem pod wcześniejszym postem podsunęła mi pomysł na ten rozdział :)
A więc
przejdźmy do rzeczy. Nie będę kłamać, że przyczyną tak długiej przerwy jest szkoła,
bo w tym wypadku to kompletna bzdura. Nie mogłam skończyć go pisać. Po prostu
brakowało mi motywacji. A szczególnie motywacji z waszej strony. Trochę przykro
mi patrzyć jak z rozdziału na rozdział komentarze maleją, a czytelników
przybywa. Komentarze to jedyne, co otrzymuję w zamian za pisanie dla was rozdziałów.
Dla mnie napisanie jednego rozdziału zajmuje kilka dni a czasami nawet tydzień,
a dla was sklejenie jednego komentarza zabiera zaledwie minutę. Myślę, że nie wymagam
od was zbyt wiele oprócz tej małej aktywności abym wiedziała, że tu jesteście i
mam, dla kogo pisać. (Oczywiście nie zwracam się do osób, które komentują)
Tak, więc
jeśli pod tym rozdziałem nie pojawi się 100 komentarzy to nie dodam kolejnego
rozdziału. Chcę wiedzieć czy to, co pisze ma sens i nie robię tego tylko dla
siebie.
Pozdrawiam i
mam nadzieję, że do następnego :)
100 KOMENTARZY = KOLEJNY
ROZDZIAŁ
świetny rozdział oprostu jedno wielkie wow nie moge doczekać się nexta <3
OdpowiedzUsuńŚwietny. <3 Ale szczerze trochę szkoda mi Luke'a. !!
OdpowiedzUsuńWow ,wow jezuuu. Błagam musi być 100 ,bo nie mogę się doczekać nexta.
OdpowiedzUsuńnie moge doczekac si ę kolejnego :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze - świetny :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Erin powstrzyma Harr'ego przed zabiciem Luk'a, no ale cóż... Stało się. Może i dobrze :p
Czekam na kolejny.
Jak zwykle swietny rozdzial :) Powodzenia w dalszym pisaniu :)
OdpowiedzUsuńSzablon jest genialny <3 Gdy czytałam rozdział mój żołądek obracał sie o 180 stopni. Rodziła jest bardzo emocjonalny <3
OdpowiedzUsuńWow! Cudowny rozdział ..
OdpowiedzUsuńJejku aż w pewnym momencie wstrzymałam oddech. Niesamowity rozdział. *-* @cola_Claudia ♥ Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńHej :) Świetny rozdział. Zastanawiam się tylko, dlaczego Luke dal się zabić, nie bronił się. Czuje, ze za tym coś się musi kryć. I to "Dobranoc, kochanie" awww. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. I pamiętaj misiu, jesteśmy tu i masz dla kogo pisać ! @Direction4395 :))
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńSerio uwielbiam to opowiadanie.
Jak Luke zaczął ją obmacywać i mówić te wszystkie rzeczy..Styles się wkurwił. ZAZDROŚĆ WYCZUWAM XD
I ta końcówkaa *.*
Czekam na nexta <3
genialny !!! kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńczekam na next x.
@czekolin
Świetny rozdział a wy komentujcie pierniczone lenie bo nie pożyję długo bez tego opowiadania! Weny kochana xx
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! :D <3
OdpowiedzUsuń@Minkaaa6
jezuu.. kocham. loff <3
OdpowiedzUsuńkomentujcie błagam :/
Rozdział jak zwykle zajebisty.. *_*
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to nawet dobrze, że Harry zabił tego sukinsyna.. ;/
Coś czuję, że Harry nie zabił jeszcze Erin ani też już tego raczej nie zrobi, bo zakochał się w niej.. ^.^
Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział. (:
M. ;3
Harry jest taki okrutny :(
OdpowiedzUsuńRozdział cudny!
Czyli od razu jak będzie 100 wstawisz?
OdpowiedzUsuńOmg damy chyba radę ^^
Rozdział jest niesamowicie niessmowity. Ta zmiana nastroju Harry'ego.
Ta prośba o śmierć
Długość o.o perfrkcja jednym słowem :))
O mamciu! Uwielbiam to twoje opowiadanie ♥ cb tez kocham :) zycze weny i motywacji oraz baaaaaardzo duzo komentarzy na ktore zdecydowanie zaslugujesz :)
OdpowiedzUsuńSię tak trochę zdziwiłam jak zobaczyłam jakiej długości jest rozdział. Ale myślę, że jest to nagroda za tak długie oczekiwanie ♥
OdpowiedzUsuńBOSKIE <3 NAJLEPSZYCH ROZDZIAL
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMatko *.* extra dawać te komentarze ja chce kolejny
OdpowiedzUsuńokej powiem szczerze...to opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam :) naprawdę masz talent do pisania, i nigdy nie powinnaś z tego rezygnować, nowy wygląd bloga jest śliczny :) co do rozdziału: Harry zaczyna być coraz milszy kASNDHqiudh, KOCHAM TO @luuvmyangel
OdpowiedzUsuńSylwia, pamiętasz co ci ostatnio napisałam na facebook'u? ,,Jesteś chyba najlepszą bloggerką ff w Polsce,,. Oczywiście ty zaprzeczyłaś, ale raczej każdy się z tym zgodzi. Napisałam Ci też, że jak przestaniesz to pisać to ci nogi i cycki wyrwe... Ale to szczegół.... Masz napisać następne rozdziały, bo spełnię groźbę. Do następnych :*
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ! jest swietna!
UsuńRozdział świetny, a to opowiadanie jest hmm.. jednym z najlepszych jakie czytałam, a było ich dosyć sporo. Kocham to ;** ♥ xx
OdpowiedzUsuńSwietnu nie moge doczekac sie kolejnego! :)
OdpowiedzUsuńRozdział jednym słowem zarąbisty *.*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńKocham to ^^ ♥♥
OdpowiedzUsuńcudny rozdział <3 życzę weny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na kolejny. Dużo weny życzę
OdpowiedzUsuńWow, nie spodziewałam się takiej końcówki, szczerze to myślałam że Harry ją zabije... @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńW takim momencie?! Serio XDD Super rozdział ;D
OdpowiedzUsuńWeszłam na twojego bloga przez przypadek i się zakochałam <3
OdpowiedzUsuńBoże! Naprawdę? Myślałam, że ją zabije, ufff, czekam na następne części :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńSzablon również ;)
Kocham to!
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na następny i życzę weny :-)
OdpowiedzUsuńErin... Czemu Harry ją trzyma? Twierdzi że chce ja zabić, ale kiedy ona go o to prosi odmawia jej...
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny rozdział, ale moment kiedy Harry okładał Luka był okropny, no pomijam fakt że strzelił mu w głowę.. xd
Czekam na następny, mam nadzieję że się pojawi <3
Do niczego nie moge sie doczepic. Teraz bd miala koszmary. Harry jest zbyt gwaltowny i nieobliczalny. Rozdzial nirsamowity :)
OdpowiedzUsuń@JustinePayne81
Cudowny :))
OdpowiedzUsuńkocham nowy wygląd bloga *o*
OdpowiedzUsuńo co do rozdziału jest świetnie napisany
kocham to po prostu i dziękuje, że piszesz
jejku, Proszę Cie nie przestawaj pisać. Błagam.
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy. Niech to dunder świśnie! Co tu się dzieje.
Kisses
Mona
światny alsjdfaskf
OdpowiedzUsuńŚwietnyyy ;D Nie mogę się już doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńświetny jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuń<3 Boski ten rozdział, życzę weny i czekam na next!!! :D
OdpowiedzUsuńrozdział trzyma w napięciu :D czekam na następny ;) @Givemehazz
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny! :D Czekam na nexta! <3333
OdpowiedzUsuńRozdział mocno trzyma w napięciu.:D Jest wspaniale. To opowiadanie należy do jednych z moich ulubionych. Harry zabił go. No cóż. Życie? Mam nadzieję, że mój komentarz nie zaginie pośród innych. Czekam na następny. Pozdrawiam i życzę weny! ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: okropna-rzeczywistosc.blogspot.com
Zajebiaszczy, czekam na nexta! ;D <3
OdpowiedzUsuńWow, rozdział jest genialny :)
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiego długiego rozdziału ... ;>
OdpowiedzUsuńmimo takiej przerwy nie wpadło mi do głowy, że wyjdzie aż taki ... ;)
jest cudny, wszystko tak idealnie napisane ... ;> koniec podobał mi się mimo wszystko najbardziej ... ;>
PER-FECT! Next! :* <3
OdpowiedzUsuńJa już myślałam, że ją na prawdę zabije o.O Genialny rozdział! Next! <3
OdpowiedzUsuńOMG SZALEJESZ! XD Świetne, zajebiste, kocham!
OdpowiedzUsuńJezu ale się bałam :o I ta końcówka... masakra! Ja na miejscu Erin nie mówiłabym jemu żeby mnie zabił. Podziwiam jej odwagę.
Boshh ale akcja!!!
Uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się liczbą komentarzy. Też mam dwa blogi i na każdym mam teraz max 3 czytelników. Miałam przerwę i wszyscy uciekli. Czytam twojego FF, ale nie komentuję. Uznałam, że bez sensu komentować jeśli czytam np. po dwóch tygodniach. Nie przestawaj pisać, jeśli sprawia Ci to przyjemność. Głowa do góry i ruszaj przed siebie. :D
BOZIU JAK CUDOWNIE ZABIJCIE MNIE
OdpowiedzUsuńPif-paf... nie żyjesz XD
UsuńHeheheheh ...zabawne
UsuńNie mogę doczekać się następnego :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny + trzymający w napięciu. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńJprdl.... Myślałam, że ją zabije pod koniec XD Albo że poszedł po nóż, żeby w nocy poderżnąć jej gardło XD Ehh... moja wyobraźnia. ŚWIETNIE PISZESZ!!!! ;*
OdpowiedzUsuńHaha. Dobre xd
Usuńświetny, pisz dalej
OdpowiedzUsuńdalejjjjjjjjjj :**
OdpowiedzUsuńWięcej, więcej, więcej !!
OdpowiedzUsuńRozdział zaje**pip
Tyle czekałam na ten rozdział ale warto było życzę Ci weny i wiele motywacji
OdpowiedzUsuńNEXT!
OdpowiedzUsuńNo Harrego krew XD Nie mogę się na czekać nexta
OdpowiedzUsuńOpowiadanie wspaniale.Nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńJezu super rozdzial. Tyle sie działo wow czekam na next
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem ,muszą muszą muszą. Bo jak nie to idę się pociąć. Do następnego. Oby.
OdpowiedzUsuńSwietny dajesz next xD
OdpowiedzUsuńRozdział trzyma w napięciu ;D Ale denerwuje mnie ta wredna strona Harrego ;_; Uważa się z a nie wiadomo kogo i krzywdzi Erin ;c Nie mogę się doczekać kiedy Harry w końcu zacznie się opiekować Erin i przestanie jej sprawiać ból ;/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział ! Świetnie piszesz! /San
A mnie wręcz przeciwnie, wpienia Erin. I to strasznie.
Usuńkocham twojego bloga czekam na następny
OdpowiedzUsuńUh, myślałam, że chociaż ty nie będziesz miała takiego beznadziejnego podejścia. Tak ci zależy na pisaniu, że aż zdajesz się na łaskę czytelników? Nie wiem, jak ty, ale kiedy ktoś piszę, bo ma pasję, nie przejmuje się ilością komentarzy i kontynuuje pisanie, chociażby dla własnej przyjemności. Owszem, komentarze bardzo motywują, ale większość, jakie tu widze to "spoko rozdział, czekam na next" i pod tym adres na swojego bloga. Powiedz szczerze, dopinguje cię taki tekst? Odstukany byle jak, nie masz nawet pewności, czy ta osoba zaczęła czytać rozdział czy nie, bo nie pozostawiła porad, słów krytyki, czy opinii. Jaki w tym sens? Czy lepiej jest mieć sto gównianych komentarzy brzmiących tak samo, a może pięćdziesiąt wartościowych, zawierających konstruktywną krytykę? Biorąc pod uwagę, jak dużo jest tu takich komentarzy typu "kom za kom" lub "obs za obs" zapewne przestałaś odwiedzać je wszystkie. Mimo że teksty niezbyt zachęcają do odwiedzenia tych blogów, ktoś w końcu musi zacząć robić ten pierwszy krok w stronę uczenia internautów, co to jest kultura i wzajemna pomoc w rozwijaniu blogów. Niestety, jakoś trzeba to rozpocząć, a akurat strefa blogów z ff jest tego najmniej nauczona. Smutne, ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie, dlaczego zaczęłaś przykładać mniejszą uwagę do estetyki rozdziałów. Z pierwszych postów podopinanych na ostani guzik, przeszłaś na teksty nie złe, ale niedopracowane. Raz jest kropka w zdaniu oznajmującym z opisem, a raz nie, czasem piszesz przecinki, czasem nie. Jaki jest sens w dodawaniu takich dzieł? Nie lepiej przeglądać je dokładniej? Rozumiem, że to czasochłonne i denerwujace, ale tak brzmi żelazna zasada oprawiania jakiegokolwiek hobby:
Jeśli chcesz coś robić dobrze, musisz się do tego przyłożyć.
Doskonale rozumiem presję pisania rozdziału pod brakiem weny, ale i tak nigdy tak na prawdę nie podałaś stałych dat pojawiania się rozdziałów, ostatni wpis był wieki temu. Już wolałabym poczekać jeszcze te kilka dni i dostać gotowy i wypracowany rozdział.
Życzę ci powrotu do tych dobrych postów, żebyś przykładała większą wagę do estetyki i chociaż pomyślała, czy twoje podejście do komentarzy nie jest nieodpowiednie. I tak tu pozostanę, chociażby z ciekawości, jak dalej potoczy się historia Erin i Harrego.
Pozdrawiam xx
Przykro mi, że myślisz, iż pisze rozdziały tylko dla komentarzy, ale tak nie jest. Tu nie chodzi o samą liczbę tylko, żebym wiedziała że ktoś przeczytał. I to oczywiste że komentarze typu "super" czy "świetny" mnie nie dopingują. Myślę, że sama już odpowiedziałaś sobie na to pytanie.
UsuńCo do błędów to możliwe że takowe się gdzieś stały. Wszystkie błędy interpunkcyjne sprawdzam zawsze w wordzie więc myślę, że tutaj żadnych nie ma, jedynie mogłam gdzieś przeoczyć kropkę lub dwie. Mogły się co najwyżej zdarzyć błędy stylistyczne czego jestem absolutnie świadoma. Jednak robotem nie jestem i nie mogę wszystkich rzeczy wychwycić. Nigdy orłem z języka polskiego nie byłam do czego przyznaję się bez bicia. Oczywiście staram się jak najlepiej potrafię, ale nie zawsze nam wszystko wychodzi :) Następnym razem postaram się wszystko lepiej dopracować.
Pozdrawiam :)
Boże, jak ja nienawidze takich komentarzy. Jak ci się nie podoba to nie czytaj.
UsuńPatrzysz tylko na błędy a każdy ma do nich prawo. Co do tych komentarzy to zgadzam się z autorką. Warto wiedzieć, że ktoś docenia twoją pracę.
Czekam na nexta, rozdział świetny xD
OdpowiedzUsuńHarry sie zakochał
OdpowiedzUsuńOMG. Czekam na nexta 😊
na poczatku bardzo Cie przepraszam,że ani razu nie dodałam komentarza,ale to chyba lenistwo.Rodziała jest bardzo fajny,chociaż liczyłam na romans Erin i JakeXD Boze,moja wyobraznia:"")
OdpowiedzUsuńciekawy,prosze o nastepny!(:
OdpowiedzUsuńJezuu *_* Świetny rozdział <33 Szczególnie ta końcówka. Harry taki romantyczny. Bożeee ♥♥ Zakochałam się. Uwielbiam to czytać :** Mam nadzieje że znajdziesz dużo motywacji i życzę powodzenia :*
OdpowiedzUsuńjest świetny ♥
OdpowiedzUsuńWarto pisać, bo masz talent i ten imagin jest świetny :*
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńjak chcesz to zapraszam do mnie but-dont-lose-hope.blogspot.com ;)
Świetny rozdział, serio! Osobiście liczę na chociaż krótką persoektywę Harrego na przykład o jego rozmyślaniach na prośbę Erin o śmierć, albo chociażby co porabia kiedy go nie ma przy niej.... Tak czy inaczej jest świetnie i mam nadzieję że nie przestaniesz pisać! Życzę Ci niekończącej się weny- @Harry_Love_Youu xx
OdpowiedzUsuńPodbijam to byłoby świetne !!
UsuńAle akcja ! Po co ona się denerwuje ? Uratował ją. Powinna mu dziękować. Ale jest okay ;)
OdpowiedzUsuńbozę umieram z ciekawości, dlaczego jej nie zabił ?@?!??!?!?!?
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny mam nadzieję że będzie szybciej niż ten
OdpowiedzUsuńBiedna Erin ,musiała na to wszystko patrzeć :< Ale rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, niestety jestem jedną z tych co rzadko zostawia komentarz, ale wiedz, że zawsze czytam rozdziały! Rozdzial swietny szczegolnie koncowka! !
OdpowiedzUsuńKocham twój styl pisania jest lekki, twoje opisy są długie, ale szybko i z łatwością się je czyta, fabuła jest ciekawa, na prawdę zazdroszczę talentu, ale najbardziej ciekawi mnie jak skończysz to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki masz pomysł, ale załóżmy, że będą razem, wezmą ten ślub i zechcą mieć dzieci. Wszystko dobrze się skończy, ale przecież to dziecko się pewnie kiedyś spyta swoich rodziców jak się spotkali i Erin im odpowie "twój ojciec zabił mi rodziców, potem chciał to samo zrobić ze mną i tak to się wszystko zaczęło"? Ta końcówka mnie jedynie martwi, ale idk może zechcesz zakończyć inaczej
życzę weny i z niecierpliwością czekam na następny :)
Hahaha ! Dobre :D
UsuńOMG nie mogę się doczekać kolejnego !!! Codziennie spr czy nie ma przypadkiem nowego rozdziału ! :D Siostra to mnie już nie może słuchać, bo cały czas prawie nawijam o tym, co się tutaj dzieje xd A tak wgl to rozdział wspaniały ! <3 Do następnego :) ~ Maja.
OdpowiedzUsuńKURCZE.TO.BYŁO.NIESAMOWITE!!! JEZU JAKIE EMOCJE, JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ AŻ PRZECZYTAM NOWY ROZDZIAŁ!!! DZIĘKUJE :)
OdpowiedzUsuńomg cuuuudo
OdpowiedzUsuńboze, kooochan to !!
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńnaaastępny proszę xxx
Haz jak ja Cię kocham to tak samo Cię nienawidzę xd Trochę troski nooo... dziewczyna widziała jak na jej oczach faceta zabijasz a ty chwilę do niej zagadales a potem znowu zrobiłeś sie beznadziejnie chamski no błagam no :D
OdpowiedzUsuńo kurcze niesamowite normalnie <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie opisujesz kazda sytuacje , wszystko jest takie realne. jakby sie bylo taka 3 osoba w tym calym opowiadaniu :)
zycze weny ci i napisz rozdzial szybciej niz ten!!
jeszcze raz weny <3
reklama:
moj ask: ask.fm/pytaniaonedirection
Oczywiste kochana że to co piszesz ma sens! Nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam gdy zobaczyłam powiadomienie na tt o nowym rozdziale. Skakałam z radości! :D Przechodząc do rozdziału, muszę powiedzieć że był na prawdę cudowny(tak jak wszystkie inne). Zauważyłam w Harry odrobinę hmm...(dobroci?)ukrytej głęboko pod warstwą okrutnego i bezwzględnego zabójcy. Sądzę że jego nastawienie co do Erin zmienia się co raz bardziej..To mi się podoba! :DD
OdpowiedzUsuńCałuję i czekam na następny :* <3
Howw....
OdpowiedzUsuńWłaśnie Hazza... Dlaczego jej nie zabiłeś? Miałeś tyle okazji by to zrobić i nawet pozwolenie Erin na to, a ty nic. Huehue...nasz Bad Harold nie może sobie wyobrazić życia bez tej dziewczyny. ;d Ale nie no, nie to żebym coś, bo ten no, oczywiście, że nie chcę żeby umierała co się nie stanie, ale Hazz gdyby chciał móglby juz dawno to zrobić...
Co cię powstrzymuje?
Zauroczenie lub miłość, Harry.
Cudo *.*
OdpowiedzUsuń♥♥
OdpowiedzUsuńło matulko!jak ja kocham to ff , jest takie inne i sprawia wrażenie takiego , że jak się tu wejdzie to będzie się tu co chwilę wracać , przynajmniej ja tak mam :D nie martw się liczbą komentarzy,nadrobimy to jakoś :D masz talent do pisania , serio serio :Duwielbiam to jak piszesz i już teraz czekam na kolejny rozdział , @hazzmylover xx
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial, czekam na nastepny(a jest juz ponad 100 komentarzy wiec mam nadzieje ze szybko sie pojawi) hahah :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam jak piszesz ;* już się nie moge doczekać następnego <33
OdpowiedzUsuńPisz dalej, bo swietne :D
OdpowiedzUsuń@for_me_bitches x
Mega<3 kocham to opowiadanie:) czekam xx
OdpowiedzUsuńSWIETNY ROZDZIAL:-* kocham cie poprostu...i nie przejmuj sie tymi komentarzami <3
OdpowiedzUsuńZajebisty! <3
OdpowiedzUsuńOmg <3 Ty naprawdę masz talent! Już nie mogę doczekać się next... ;3
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja mam złe przeczucie, że podczas tej nocy coś się wydarzy?
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać next'a! Cos czuję, że ta noc będzie DLUGAAAA...albo i nie xD
Piękny naprawdę masz talent pisz jak najdłużej .Świetnie czekam z niecierpliwością na następny
OdpowiedzUsuńnext, next, next!
OdpowiedzUsuńw ogole po koncowce spodziewalam sie czegos innego, ale… nie, nic xd
wow *o* genialne z dreszczykiem xdd serio ja zabił na końcu .. tym pocałunkiem xdd czekam na next :*
OdpowiedzUsuńsuper rozdział jestem ciekawa co bedzie dalej <3
OdpowiedzUsuńCOCOCOCOCOCOCO
OdpowiedzUsuńHarry? ekhem? Dama prosi żebyś ją zabił a ty co?
ŻARTUJĘ!!! cieszmy się, że nic jej nie zrobił bo bym mu jaja urwała! Jeeej!
Czekam na następny!
omggggggggggggggggggg! najlepsza! kocham Cie!!!!!
OdpowiedzUsuńJest niesamowity! Lol skad ty masz taka wene dziewczyno?! Hahhaha lol Kocham To ^^ @_MyLovelyNiall
OdpowiedzUsuńwow wow wow mamy ponad 100 komentarzy,nieźle :) więc czekamy na następny, swoją drogą nie mam pojęcia jak to się dalej potoczy xD
OdpowiedzUsuńJa już go nie ogarniam... Czego on jej nie zabije? xD.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział czekam na następny =>
OdpowiedzUsuńrozdział świetny! :)
OdpowiedzUsuńHej! Na początku chciałam PRZEPROSIĆ z to, że nie pisałam komentarzy wcześniej. Czytam wiele blogów i wiem, że dla was ( pisarek) komentarze sa bardzo, bardzo ważne. Dają one wam coś więcej niż informacje, że ktoś przeczytał roździał. Od teraz bd starala sie pisać kom. A co do roździału jest cudowny. Mam nadzieję , że Harry nie zabije Erin i wg wszystko.skonczy sie dobrze :-* <3 Bardzo ubie to opwiadanie <3 Życze Ci duzo weny i czekam na nastepny rozdzial.
OdpowiedzUsuńPozdro Daga
Opłacało się czekać bo rozdział jest zajebisty <3 pisz dalej wierzymy w ciebie :)
OdpowiedzUsuńKocham to i umrę jeżeli nie zobacze następnego rozdziału ;**
OdpowiedzUsuńPierwszy raz brak mi słów na komentarz, serio nie wiem co napisać. Okey ograniam się. Dobra... Dziękuje za dedykacje aż mi ciepło na sercu że na takim blogu jak twój dostane dedykacje nawet o tym nie myślałam bo to wiadome "popularny blog nie zrobi dedykacji dla jakiejś tam dziewczyny" a tu proszę. Dałam skrawek co mogłoby się stać, a ty jako autorka wziełaś pod uwagę mój pomysł jest mi normalnie miło dostałam taki zaszczyt. Rozdział - zajebisty jak zwykle ale cały czas mam nie ogar z tej dedykacji i fragmentu mojego pomysłu. Jeszcze raz dziękuje. Pozdrawiam i życzę weny na dalsze rozdziały - Zuzia @Zuzupec PS Kocham Cię
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie masz za co dziękować. Komentarze takiego typu jak twoje naprawdę mi pomagają i motywują. Cieszę się kiedy takie się pojawiają :)
UsuńPozdrawiam :) x
Jak zwykle genialny <3 Pisz dalej bo warto ;)
OdpowiedzUsuńaaaaa<3!
OdpowiedzUsuńJEST JUZ PONAD 100 KOM. KIEDY DODASZ ? *________________________*
OdpowiedzUsuńAww <3 czekam na next :*
OdpowiedzUsuńZajebisty <333
OdpowiedzUsuńjejku .. wczoraj wieczorem zaczelam to czytac i jest wspaniale bo:
OdpowiedzUsuń-jest inne jest inna fabula
- akcja nie dzieje sie za szybk ani za wolno
- rozdzialy nie sa takie krótkie
- jest wspaniala pisarka ;3 [wcale sie nie podlizuje]
i wszystko fajnie opisujesz np: ze szczególami i latwiej to sobie to sobie wyobrazic
prosze cie dodaj szybko <3
Proszę Cię dodawaj częściej rozdziały bo świetne jest to o opowiadanie i hzjxbdhdkxbxjd czekam z niecierpliwością na nexta!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że piszesz jedynie dla komentarzy. Co to za ultimatum? "100 komentarzy albo nie dodam rozdziału"? A rób co chcesz. I tak widać, że połowa komentarzy jest od tych samych osób, byle tylko przeczytać rozdział. Jest wiele lepszych blogów pod względem tematyki i samego stylu pisania, gdzie nie mają tylu czytelników i są zadowoleni, a ty jeszcze stawiasz takie warunki. Powodzenia, aż przykro na to patrzeć, bo fabuła naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńPOLAĆ TEJ PANI U GÓRY :D Zgadzam się całkowicie :)
UsuńTo pewnie napisała ta sama osoba :/ Gratuluję inteligencji.
UsuńA TWOJE OPOWIADANIE RZĄDZI!
wezcie sie jebnicie .. ok moze sa lepsze blogi .. kto mówi, ze nie ?ale pisanie pod czyims opowiadaniem na które ktos marnuje swój czas nie jest zabawne a tym bardziej nic tym nie udowodnicie
Usuńa jak kurwa sie nie podoba to bay bay -.-
Gdybyś jeszcze umiała pisać po angielsku ;-;
UsuńBardzo podoba mi się twój blog. Powiew świeżości po tych wszystkich romantycznych dziwadłach;-) Nie przejmuj się niektórymi komentarzami (patrz góra), na pewno napisały je jakieś zazdrośnice, ponieważ według mnie masz niesamowity talent. To, że komentarze są anonimowe nie znaczy, że napisały je te same osoby.
OdpowiedzUsuńCo do pomysłów na nowe rozdziały...
W twoim blogu zdziwiło mnie to, że główna bohaterka i jej siostra nie miały żadnej rodziny, która by się nimi zainteresowała po śmierci ich rodziców. Według mnie powinna pojawić się jakaś ciotka lub wujek, który zabrałby je np. do Nowego Yorku (kocham to miasto<3<3<3). Oczywiście Harry dowie się o tym po fakcie, gdy zobaczy, że jej nie ma i zacznie szukać...
To się rozpisałam:)
Czekam na next;P
Ha Ha Ha, dodam jeszcze jeden komentarz, bo jak zwykle zapomniałam napisać najważniejszego a więc: NIE WAŻ SIĘ KOŃCZYĆ KURDE FELEK TEGO BLOGA!!! Okej, nawrzeszczałam się;) Teraz na serio. Dopiero znalazłam to niesamowite opowiadanie i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
OdpowiedzUsuńHaha zgadzam sie z przedmówczynią XD
OdpowiedzUsuńNIE WAŻ SIĘ KOŃCZYĆ, PROSZĘ ♥
/Madzik
Rozdział jest cudowny, cieszę się ,że wreszcie rozdział bo się stęskniłam za rozdziałami, czekam z niecierpliwością na next, pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńjezu to jest boskie *o* dawaj szybko nexta ♥♥♥
OdpowiedzUsuńygdbygsdygbfydgbfy Boże ten koniec był straszny :o OMG nie mogę się doczekać nexta duyegdfwagdfyefgs <3 Już jest ponad 100 komenatrzy więc mam nadzieję, że dodasz niebawem :)
OdpowiedzUsuńspie*dalajcie hejterzy -.- dam sobie rękę uciąć że ten blog jest zajebisty ..
OdpowiedzUsuńŚwietny zresztą jak zawsze. xx
OdpowiedzUsuńBadass-fanfiction.blogspot.com
kocham cie za te opowiadanie *,*
OdpowiedzUsuńOj ma sens bo uwielbiam twoje opowiadanie :p
OdpowiedzUsuńNie nie kończ z tym twój blog jest zajebisty! http://two-other-angel.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest genialne! Pisz nowy rozdzial ! :***
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie i z każdym coraz bardziej się w nim zakochuję <3
OdpowiedzUsuńKocham ♥
OdpowiedzUsuńHarry tak złyyy hahahaha ♡
Jestem taka dumna z Erin :'DD
:**
Uwjwbsknsbalambagsiskndvslakagnsma rozdział jest genialny. A końcówka najlepsza ♡
OdpowiedzUsuńRozdział genialny !!!!!! <3
OdpowiedzUsuńNie przestawaj pisać. !!!!!!!!!!
zaczęlam czytac to ff dziś i go skończyłam :D kocham to<3
OdpowiedzUsuńMistrz :**
OdpowiedzUsuńNie przestawaj pisać
OdpowiedzUsuńcudowny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńNie przestawaj pisać! Proszę! ♥
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne!
Proszę pisz go. x :)
OdpowiedzUsuńŚwieeetne *-*
OdpowiedzUsuńmasz talent ! :)
Uwielbiam czytać twoje opowiadanie <3
Czekam na nn <3! /Ann
KOCHAM <3 *-*
OdpowiedzUsuńNo ale trzeba Ci przyznać rację. Natrudzisz się, a tu nic.Dlatego też poświęcam te kilka minut;) 18.08 ZACZYNAM! Okej rozdział SUPER i w ogóle całe to SUPER:P Tak prawdę mówiąc to nie przepadam za bardzo za ff w stylu : Harry w gangu, śmierć itp. NO ALE TO............KOCHAM! Chyba za bardzo przyzwyczajam się do bohaterów xD Co jest chyba najlepsze w tym wszystkim to to , że Harry chce ją zabić(znaczy się ten chyba, ale pierwsze zamierzenia takie były). Zazwyczaj to jest tam że on ją chroni czy coś w tym stylu, a tu tak prosto z mostu "TAK, CHCE CIĘ ZABIĆ.PROBLEM?" Chyba każdy czeka na moment " NO OKEJ OKEJ NIE CHE CIĘ ZABIĆ BO JESTEŚ TAKA SUPER, EKSTRA, CUD, MIÓD, MALINKI I PRZECIEŻ JESTEŚ GŁÓWNĄ BOHATERKĄ. MUSZĘ SIĘ W TOBIE ZAKOCHAĆ C'NIE?" Tak dokładnie na to czekam;* A no tak poza tym wszystkim to kolejny świetny rozdział (nie okłamujmy się, który nie jest świetny?)*.* Już myślałam, że ją zabije......A niech to! xD
OdpowiedzUsuńZ tych emocji i pzrejęcia zapomniałam 18.17 KONIEC!
Usuńjezusiu tyle czekalam na ten rozdzial i w koncu jest ❤ jak zwykle genialny
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest cudowne *-* znalazłam je nie dawno i strasznie się w nie wciągnęłam. Piszesz genialnie, miło się to czyta :) I proszę Cię nie przestawaj pisać. Obiecuję ,że będę komentować nowe rozdziały bo to jest naprawdę genialne !! Tak więc czekam na kolejny rozdział i życzę weny :) :**
OdpowiedzUsuńświetny!!!
OdpowiedzUsuńhttp://destinyandhope-fanfiction.blogspot.com/ zapraszam :)) Niedawno zaczęłam pisać
jejku końcówka *o* Harry jest taki seksowny i sekjrhbfqmajh! Poproszę jak najszybciej nowy rozdział! :D :c
OdpowiedzUsuńTwoje zamówienie zostało wykonane :) Serdecznie zapraszam na unfaitthful-heaven.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A.
I dalej nie ma xd Czekam na następny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńKiedy doczekam się next?
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie! Pisz dalej!
OdpowiedzUsuńMega opowiadanie <3 .. Harry ma zarąbisty charakter taki jaki powinien mieć zabójca! wszystko jest wiarygodne i niebanalne. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i mam nadzieję że nie będziesz już tak wymuszać kometnarzy.
OdpowiedzUsuńWitaj !nominuję cię do Liebstar Award:)
OdpowiedzUsuńinformacje znajdziesz tutaj:
http://teen-spirit-niall-horan-ff.blogspot.com/2014/05/liebstar-award.html
Witaj!
OdpowiedzUsuńW imieniu swoim i całej Załogi Ocenialni(www.Shiibuya.blogspot.com) z przyjemnością zapraszam Cię w nasze skromne progi. Chcesz uzyskać obiektywną opinię na temat swojego bloga? Jesteś ciekawy, co możesz poprawić, edytować, ulepszyć? Zastanawiasz się nad jakością Twych postów? Pragniesz, by ktoś zdiagnozował Twoją poprawność? Chcesz rozwijać się i tym samym sprawić, by inni chętniej odwiedzali Twoją stronę?
Nasi Oceniający pomogą Ci rozwiać wszelkie wątpliwości, zanalizują treść, wyłapią słowne potyczki, przyjrzą się dokładnie Twojemu szablonowi i ramkom, doradzą Ci, jaki napis na belce będzie odpowiedni, postarają się zrozumieć adres i przesłanie bloga. Jesteś na to gotowy? Wspaniale! Nie czekaj i zgłoś się, jesteśmy tu dla Ciebie!
Jeśli chciałbyś/chciałabyś dołączyć do naszej Załogi, serdecznie zapraszam do zakładki "Rekrutacja", ponieważ nabór jest aktualnie otwarty.
PS Przepraszam za spam. Wiem, jak bardzo potrafi on człowieka zirytować, ale myślę, że rozumiesz, iż czasem bez niego nie da się przekazać innym usług Ocenialni. Jeśli uważasz to za stosowne, skasuj komentarz zaraz po przeczytaniu.
Pozdrawiam!
wow , wow i jeszcze raz wow ! Świetnee <3
OdpowiedzUsuńCo za rozdział !! Nie mogę się doczekać nn!
OdpowiedzUsuńWow *-* Odlot!! Z niecierpliwością czekam na następny!! c; Przeczytałam wszystkie rozdziały dzisiaj, żeby zorientować się o co chodzi.. xD Ciekawe co będzie dalej... :))
OdpowiedzUsuńNormalnie uwielbiam Ciebie!! Seriooo xP Pisz dalej bo jak nie to nie wiem co Tb zrobię... xd Hahahahah :D
Siemka :) Dopiero dowiedziałam się o twoim blogi i powiem szczerze, że jest cudny *-* w niecałe 15 minut przeczytałam wszystkie rozdziały xD Mam nadzieję, że będziesz go kontynuować, bo masz wielki talent !
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, możesz wpaść też do mnie ;) http://dirty-angel-harry-styles.blogspot.com/
rozdział cudowny ! Xddd a ten rozdziału nie miało być jak nie bedzie 100 komentarzy a tu prosze jak dużo więc ja się pytam gdzie jest rozdział ?!
OdpowiedzUsuńO matko! :o Ten rozdział mnie zabił cdhbdshjcsdhxbhsxbhxdvcf i jeszcze ten koniec! wdech... wydech... już dobrze haha xd Uwielbiam te fanfiction :D Wróćmy jeszcze raz do rozdziału... Harry jest taki niebezpieczny i nieprzewidywalny (oczywiste oczywistości aka masło maślane ale musiałam to napisać xd) a zarazem taki SEXI! hahahahaha co? Szczerze, to trochę współczuję Erin :c Biedaczka tak dużo cierpi ew. No ale cóż... życie (XD) Oczywiście chyba nie muszę wspominać, że nie mogę się doczekać następnego xx Weny!
OdpowiedzUsuń@himyliam
już jest 193 komentarze, a miało być 100 żeby był następny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńZagladam tu codziennie i czekam nn!
OdpowiedzUsuńZajebiste. Czekam na next i fap fap :-)
OdpowiedzUsuńpatrze kuffa tu codziennie i czo ? I nicz -.-
OdpowiedzUsuńIle mam czekać !?!?
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest zajebiste... ale cholera no skoro nie masz weny to spoko ja rozumiem ale no napisz ze zawieszasz czy coś bo masz 200 komentarzy i rozdziału jak nie bylo tak nie ma wiec prosze bo ja tu białej dostaje jak patrze na tan blog i nie widze nowego rozdziału^-^
OdpowiedzUsuń