Ból. Jedyne, co czułam to ostry ból przenikający przez każdą kończynę
mojego ciała. Jeśli kiedykolwiek myślałam, że zwykły ból głowy jest nie do
wytrzymania, to myliłam się, bo obecny jest tysiąc razy bardziej nie do
zniesienia. Dotknęłam dłonią czoła, głośno stękając w grymasie niezadowolenia. Moim
oczom rzucił się opatrunek na lewym nadgarstku. Co do diabła? Jakim cudem on
się tam znalazł? I dlaczego moja ręka bolała jakby ktoś wbijał mi w nią stos
igieł? Nie pamiętałam kompletnie nic. Za żadne skarby nie mogłam przypomnieć sobie,
co się stało i jak znalazłam się w obecnym pokoju. Co dziwne nie był to ten
sam, w którym spałam ostatnio. Ten nie wyglądał na gościnny wręcz przeciwnie.
Wielka plazma wbudowana w ścianę, piękne mahoniowe meble, fioletowe zasłony,
śnieżnobiałe ściany przyozdobione zdjęciami i łóżko, na którym byłam obecnie
położona. Zwykły pokój gościnny nie miałby jednego z droższych telewizorów
prawda? Chyba, że Harry musiał naprawdę dobrze zarabiać, żeby było go stać na
takie rzeczy. Postawiłam stopy na zimnej posadzce, w celu rozglądnięcia się po
pomieszczeniu. Nie mogłam dłużej bezczynnie leżeć i nic nie robić. Byłam w
połowie drogi do drzwi, kiedy usłyszałam zbliżające się kroki. Z impetem
wróciłam do łóżka, kładąc się do poprzedniej pozycji. Zamknęłam oczy udając, że
nadal śpię. Proszę niech on tu nie idzie. Proszę niech on tu nie idzie. Proszę
niech on… Prosiłam, chyba o coś? Dlaczego właśnie ja? Co złego uczyniłam? Pomyślałam,
kiedy drzwi do pokoju się otworzyły. Choć z góry wiedziałam, kto to był, wciąż
miałam nadzieje, że to ktoś inny. Modliłam się, aby to był ktokolwiek tylko nie
on. Nie Harry. Tajemnicza osoba zatrzymała się nad moim łóżkiem. Na chwilę
zapanowała kompletna cisza. Mogłabym przysiąc, że intruz już sobie poszedł
jednak nie słyszałam jak odchodził, chyba, że się teleportował, co jest
praktycznie nie możliwe.
- Możesz już
przestać udawać, że śpisz – odezwał się zachrypnięty głos, który bym wszędzie
rozpoznała. Otworzyłam oczy spoglądając nieśmiało na bruneta z lekko kręconymi
włosami, które dziś były idealnie ułożone, jakby dopiero, co wyszedł z salonu. Miał
na sobie czarny t-shirt z nadrukiem, który opinał jego mięśnie i tego samego
koloru spodnie. Niby nie założył nic specjalnego, a wyglądał perfekcyjnie,
czego nigdy bym przed nim nie przyznała. Nie dałabym mu kolejnej satysfakcji.
- J…jak się
tu znalazłam – spytałam drżącym głosem, próbując ukryć przed nim strach.
-
Przeniosłem Cię i opatrzyłem rany po tym jak postanowiłaś się pociąć –
odpowiedział nie owijając w bawełnę
- Co
zrobiłam?! – Niemal krzyknęłam podnosząc się z łóżka
- Nic nie
pamiętasz? – Spytał unosząc brwi – Chyba za mocno uderzyłaś się w tą pustą
główkę – dokończył przesłodzonym głosem
- Możesz
przestać to robić? – W moich oczach pojawiły się łzy. Dlaczego jego słowa tak
bardzo mnie dotykały? Nigdy nie przejmowałam się opinią innych, aż tu nagle
zjawia się on.
- Możesz
jaśniej? Nie czytam w myślach.
- Sprawiasz,
że czuję się jak gówno. Pomiatasz mną jakbym była twoją własnością, choć
ewidentnie tak nie jest i nigdy nie będzie. Robisz wszystko, aby mnie zniszczyć
i najwyraźniej Ci się udało! Gratulacje! Wygrałeś. Zniszczyłeś mnie. Osiągnąłeś
swój cel. Więc teraz, jeśli byłbyś łaskaw zostawić mnie w świętym spokoju, choć
na chwilkę. Jeden dzień. Czy proszę o zbyt wiele? – Powiedziałam na jednym
wydechu, mając nadzieję, że moje słowa, choć trochę wpłyną na Harry’ego.
- I tu błąd
maleńka. Jesteś moją własnością i będę robił z tobą, co zechcę – powiedział.
- Dlaczego
taki jesteś?
- Bo lubię –
odpowiedział krótko. Po moich policzkach zaczęły ciec słone łzy. Nie chciałam
płakać, jednak to było silniejsze ode mnie. Bałam się na samą myśl, co może
jeszcze ze mną zrobić i jakie znaczenie miały jego słowa. – Znów będziesz
ryczeć? – Westchnął przeciągle.
- Może
lubię? – Na moje słowa chłopak cicho się zaśmiał ukazując dwa, głębokie
dołeczki w jego policzkach. Wyglądał wtedy tak uroczo… Stop Erin. Musisz
przestać fascynować się na jego punkcie. To się staje jakąś cholerną obsesją.
Przypomnij sobie, co ten człowiek Ci zrobił. Chłopak odwrócił się z zamiarem
wyjścia jednak zatrzymał go w połowie drogi mój głos.
- Harry? –
Brunet przystanął w miejscu. Nie odwracając się do mnie twarzą, dał znak abym
kontynuowała. – Czy ktoś mnie szuka? – Spytałam cichym głosem mając nadzieje na
uzyskanie odpowiedzi. To pytanie nurtowało mnie od jakiegoś czasu. Harry
odwrócił się i podszedł siadając obok mnie na łóżku. Popatrzył na mnie z
dziwnym błyskiem w oczach, który trudno było rozszyfrować. Współczucie? Nie. To nie mogło być to. Taki ktoś nie może
współczuć. Prawda? Chyba, że Harry był wyjątkiem. Przez chwilę zastanawiał się
nad odpowiedzią, jakby tocząc wewnętrzną walkę ze sobą.
- Rodzice
Nancy zaczęli Cię szukać. Wynajęli nawet specjalnego detektywa – mimowolnie
uśmiechnęłam się na tę informacje. Czyli jednak komuś jeszcze na mnie zależy.
Nancy… ona na pewno się o mnie teraz martwi. Na samo wspomnienie o przyjaciółce
w moim sercu pojawiło się dziwne uczucie.
- Tęsknię za
Nancy – pociągnęłam cicho nosem. Poczułam jak jego ramiona silnie mnie obejmują.
C…co to było? Czy Harry Styles właśnie mnie przytulił? On serio posiada jakieś
uczucia? Nigdy, nawet w najśmielszych snach nie spodziewałabym się po nim
takich rzeczy. Nieśmiało odwzajemniłam uścisk. Potrzebowałam czyjegoś wsparcia
i w tej chwili kompletnie mnie nie obchodziło, że pochodzi ono od człowieka,
który jest bezpośrednią przyczyną tego wszystkiego. Rozpłakałam się jeszcze
bardziej, dając upust wszystkim emocjom. Tęskniłam za Nancy. Tęskniłam za domem,
za rodzicami i za głupimi żartami Chad’a. Nawet za znienawidzonym nauczycielem
od matematyki. Pragnęłam, choć na moment wrócić do normalności i zapomnieć o
Harry’m. Nie miałam zielonego pojęcia ile już tutaj przebywałam. Tydzień? Dwa?
A może kilka dni? Czas przestał się dla mnie liczyć, zatrzymując się w miejscu.
- Już dobrze
– usłyszałam kojący głos bruneta. Przyciągnął mnie bliżej siebie, gładząc
delikatnie ręką po moich plecach. Moja głowa była oparta o jego umięśniony tors.
Czułam się w jego ramionach bezpieczna. Chciałam, aby ta chwila trwała
wieczność, ale to, co dobre szybko się kończy. Mężczyzna odsunął się ode mnie
spoglądając prosto w moje oczy.
- Wszystko
się ułoży – powiedział spokojnym głosem – Chyba, że wcześniej Cię zabiję – na
jego twarzy pojawił się złowrogi uśmiech. Miły Harry znikł tak szybko jak się
pojawił. Miałam nadzieję, że się zmienił, jednak myliłam się. Na nowo przybrał maskę
na twarz. Ludzie tak szybko się nie zmieniają, więc dlaczego on miałby to
zrobić? Brunet wstał z łóżka podchodząc do komody i wyciągając z niej parę
bokserek. Wyminął mnie i poszedł w
kierunku drzwi. W ostatniej chwili zatrzymał się, spoglądając na mnie.
- Nie próbuj
uciekać, bo i tak Cię znajdę – mrugnął do mnie i wyszedł zostawiając mnie
zdezorientowaną.
Co się
właściwie przed chwilą wydarzyło? Harry mnie przytulił. To brzmi wręcz
nieprawdopodobnie. Gdybym komuś to opowiedziała wątpię czy by mi uwierzył. Na
chwilę myślałam, że zdjęłam szorstką powłokę Styles’a, jednak to nie w jego
naturze. On jest mordercą Erin. Nie może się zmienić. W jego naturze jest
ranienie ludzi, nie ich ratowanie. Co ty właściwie głupia myślałaś? Że teraz
cały czas będzie sypał Ci kwiatkami? Jesteś naprawdę naiwna. Podpowiadał mi
głosik w głowie. W chwili, gdy myślałam, że naprawdę coś w nim pękło, jak
zwykle musiał to zepsuć. Robił wszystko, co może byleby tylko odpychać od
siebie ludzi. Jakby bał się ich miłości. Bał, że ktoś może go pokochać.
Chciałabym być tą osobą, która skruszy jego serce. Sprawić, że wreszcie się
zmieni. Zresztą… kogo ja oszukuję. Wierzycie w cuda? Bo ja nie. Styles nigdy
się nie zmieni. I ja i Harry dobrze o tym wiemy. Nie widzę sensu by go
zmieniać. To nie to, że jest to z góry niewykonalne tylko ja…. Ja po prostu się
go boję. Tak boję się go. Przyznaję. Jeszcze nikt nie przerażał mnie tak jak
on. Jest moją własną definicją strachu. Każda chwila przebywania z nim,
przekonywała mnie w tym twierdzeniu. Skutecznie mnie odpychał od siebie, a sama
myśl, po co tu z nim jestem nie pomagała mi w pokonaniu lęku przed nim. Nie wiedząc,
co zrobić ze sobą, zaczęłam rozglądać się po ścianach, gdzie wisiały przeróżne
zdjęcia i obrazy. W moje oczy rzuciła się jedna z fotografii przedstawiająca
małego chłopca z kręconymi włosami i zielonymi tęczówkami ze starszą kobietą z
ciemnymi włosami, która jak przypuszczam była matką Harry’ego. Na innych
zdjęciach przeważnie znajdowała się ta sama kobieta z młodszą dziewczyną,
niesamowicie podobną do Styles’a. Domyśliłam się, że była to jego rodzina, a owa
dziewczyna jego siostrą. Zastanawiałam się tyko, dlaczego na żadnej z
fotografii nie ma ojca Harry’ego. Nie chcąc wnikać w nieswoje sprawy zostawiłam
w spokoju zdjęcia, przenosząc wzrok na sufit. W pokoju panowała głucha cisza,
która doprowadzała mnie wręcz do szaleństwa. Na chwilę zapomniałam o zranionym
nadgarstku, dopóki przez przypadek nie dotknęłam podrażnionego miejsca. Co ja
właściwie sobie myślałam tnąc się? Gdyby nie Harry… Nawet nie potrafię wymówić
tego słowa. Obiecałam, że będę walczyć dla Nancy a ja, co? Przy pierwszej
potyczce poddaję się. Miałam walczyć, a nie zachowywać się jak największy
tchórz na świecie. Spojrzałam w stronę okna. Za szybą panowały egipskie
ciemności, a średniej wielkości pokój oświetlała tylko lampka nocna. Moje
przemyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi, ukazując bruneta owiniętego w
sam ręcznik. Jego ciało było pokryte licznymi tatuażami. Uważnie lustrowałam
jego odkryty tors. Widok był zniewalający. Z trudem powstrzymywałam się przed
wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku, zdradzającego moją fascynację jego
osobą. Przyznaje Styles był niesamowicie przystojny, ale wygląd to nie
wszystko. Napotkałam jego zawadiacki uśmiech, kiedy zorientował się jak uważnie
się w niego wpatruję. Chłopak podszedł do łóżka i jednym szarpnięciem zrzucił z
siebie zbędny ręcznik, rzucając go gdzieś w kąt. Odetchnęłam w duchu z ulgą,
kiedy dostrzegłam, założone bokserki. Nie chciałabym go teraz widzieć całkiem
nago przede mną. Brunet jak gdyby nigdy nic wszedł do łóżka, kładąc się obok
mnie.
- Co… co ty
robisz – spytałam całkowicie zdezorientowana.
- Kładę się
spać? – Odparł sarkastycznie
- To wiem,
ale dlaczego tutaj? Nie możesz pójść gdzie indziej?
- Złotko to
mój pokój i będę tu spał czy Ci się to podoba czy nie.
- To ja pójdę
do innego pokoju – chciałam wstać, jednak jego silny uścisk na moim ramieniu skutecznie
mi to uniemożliwił. Spojrzałam na niego pytającym i przestraszonym wzrokiem.
- Nigdzie
nie idziesz. Zostajesz ze mną. – Chciałam zaprotestować, ale po jego minie, można
było wywnioskować, że nie żartuje i drugi raz nie będzie powtarzał. Przesunęłam
się na sam koniec materacu chcąc być jak najdalej od niego. Usłyszałam jego
gardłowy śmiech. Jedną ręką oplótł mnie w talii przyciągając do siebie. Czułam
jego gorącą skórę na moim ciele. Chciałam się odsunąć, lecz chłopak tylko
zacieśnił swój uścisk. Zrezygnowana, poddałam się kładąc głowę na jego ciepłym
ramieniu. Po chwili brunet zgasił lampkę, a w pokoju zapanowała totalna
ciemność. Przez kilka minut między nami panowała kompletna cisza, którą
postanowiłam przerwać.
- Harry? – Zapytałam
cicho bojąc się, że mógł już zasnąć.
- Hm? – Mruknął
abym kontynuowała.
- Dziękuję –
widziałam przez blask odbijającego się księżyca jak unosi brwi do góry.
- Za co? – Spytał
zdziwiony.
- Wiem, że
nie zrobiłeś tego dla mnie, ale mimo wszystko dziękuję. Gdyby nie ty pewn….
- Nie kończ.
– Urwał mi w połowie zdania. – Umówmy się, że nie masz mi, za co dziękować. Jak
sama powiedziałaś nie zrobiłem tego dla Ciebie. Chyba, że chcesz odwdzięczyć
się w pewien konkretny sposób – spojrzał na mnie w jednoznacznym uśmieszku,
unosząc zabawnie brwi. Prychnęłam oburzona odwracając się do niego plecami.
- Daj spokój
Erin – powiedział rozbawionym głosem – Żartowałem.
- Dobranoc
Harry – odezwałam się naburmuszona. Chłopak mruknął tylko coś w odpowiedzi typu
„dobranoc” jednak nie byłam do końca pewna. Nic więcej już się nie odzywając
pogrążyłam się w krainie snu Morfeusza.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
____________________________________________________
WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!
ŻYCZĘ WAM ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, SAMYCH
DOBRYCH OCEN, SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, SPEŁNIENIA MARZEŃ, ABYŚCIE SPOTKALI
SWOICH IDOLI I PRZEDE WSZYSTKIM UDANEGO SYLWESTRA! :D
KOCHAM WAS <3
Wiem że święta już się niemal kończą,
ale życzenia lepsze spóźnione niż wcale :D
Co myślicie o rozdziale?
Spodziewaliście się takiego zachowania po Harry’m? Piszcie co sądzicie.
Boski rozdział
OdpowiedzUsuńGenialny ja zawsze :)
@Hazza_OMFG
Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku!!11!!11!!
Weny :3
Rozdział świetny, zwłaszcza końcówka mi się podobała:)
OdpowiedzUsuń@Kayka_U
Uwielbiam to! @ilymyJustin
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Rozdzial super! <3
OdpowiedzUsuńLOOOOOOOL. Głupi harry. Nie może być słodki? xd
OdpowiedzUsuńJak tylko przeczytałam, ze ją przytulił to banan na twarzy jak stąd do Londynu, a potem puffff. Słodki Hazza się rozpłynął :(
OdpowiedzUsuńSłodki Harry to najlepszy Harry :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział : )
Świetny blog; )
Pozdrawiam :)
G xx
Jeej, ale fajny! <3
OdpowiedzUsuńWesołych Kochanie! :* Rozdział jest genialny. Słodki Harry ooo *.* Chociaż podoba mi sie taki Harry Bad Boy XD *___*
OdpowiedzUsuń@Patty5226
Harry ewidentnie czuje do Erin takie samo przyciąganie, jakie ona do niego. Dowodem na to jest jego zachowanie w tym rozdziale :) Zabawne jest tylko to, że tak bardzo wzbrania się przed tym uczuciem. Za wszelką cenę stara się wywołać u dziewczyny zupełny mętlik w głowie. Najpierw ją przytula tylko po to, by później grozić jej śmiercią. To słodkie :D
OdpowiedzUsuńZakończenie tego rozdziału również jest świetne. Dla Erin to dalszy ciąg mieszania w głowie, a Harry po prostu chce czuć jej bliskość. Cudowne :)
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie na non-clamabit.blogspot.com :)
MEEEGAAAAA <333
OdpowiedzUsuńBoże. *.* . Rozdział, mega . Super piszesz . Nie mogę doczekać się nexta. Mam nadzieję, że szybko się pojawi . :DD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam . :D
Rozdział zejt naprede super, i napewno Harry czuje coś do Erin . To udowadnia że ona nie jestmu obojętna, bo gdyby była to na pewno by się tak nie zachował. Czekam jak sprawy potoczą się dalej. @Mikusia__
OdpowiedzUsuńJejku, wspaniale jak zwykle, również życzę Wesołych Świąt ♥~Jula
OdpowiedzUsuńsuper *__* !
OdpowiedzUsuńŚwietny,czekam na next ;-)
OdpowiedzUsuńkocham <3 mam nadzieje ze jej nie zabije XD
OdpowiedzUsuńNie wiem,czemu,ale jak czytałam to ciągle się śmiałam :D
OdpowiedzUsuńNormalnie ryłam się cały rozdział xD
Ale jak zwykle rozdział genialny i ten rozdarty Harry...oh.
Największą bekę złapałam,jak Harry ściągnął ręcznik z takim uśmiechem xD
Genialny, jak zwykle *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział.
Pozdrawiam C.
super rodziła ♥.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że szybko będzie następny *.*
superaśny zycze weny i wszystkiego dobrego na swieta :**********
OdpowiedzUsuńanshdujkhu cudownee ♥ / @Poziomka_xx
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział! zaskoczyło mnie to jak harry się zachował ale to chyba dobrze :D
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego :D <3
@anazzzza
CHCE JUŻ NASTĘPNY!
OdpowiedzUsuńTO JEST CUDOWNE *.*
Wesołych świąt :*
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńi ta końcówka <3
@givemehazz
Bosz *.* Cudownyyy pisz dalej jak najszybciej :3 Nigdy nie czytałam czegoś równie dobrego XD
OdpowiedzUsuńJezu wspaniały. Kocham cię <333333!!!! Nie mogę się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńWspaniały *.* Szybko dawaj nn :*
OdpowiedzUsuńjak masz czas to wpadnij ;)
http://blackniallhoran.blogspot.com/
Super rozdział czekam nn :***
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńasdfghjkljhgfdcvbnthgrfd NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TEGO PO HARRY'M. WSPANIAŁE, CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY <33
OdpowiedzUsuńA więc nie mogłabym zostawić rozdziału bez komentarza a więc jestem. Rozdział jest najwspanialszy, czytając to miałam uśmiech na twarzy, a jednocześnie obawiałam sie, że Harry w końcu wybuchnie i rozpęta awanturę. Ale tak się nie stało, za co jestem Ci wdzięczna, a po za tym jak każdy zauważył w tym rozdziale pokazał, że ma serduszko. I to jest zdecydowanie mój ulubiony rozdział unmasked. I decyzji swojej nie zmienię, choćby nie wiem co. A tak na marginesie, to cieszę się, że dostajesz tak dużo wyświetleń, komentarzy. Masz dużo czytelników co jest nagrodą twojej pracy, nie można wymarzyć sobie lepszej. Tak właściwie, to nie wiem czy aby na pewno przeczytasz to co właśnie piszę, ponieważ masz tutaj ogrom takich komentarzy, mój może zgubić się gdzieś w tłumie, ale to nieistotne. Rozpisałam się trochę za bardzo wiem, ale po prostu uwielbiam czytać to co piszesz, to fanfiction tak cholernie przypadło mi do gustu, że za każdym razem jak wchodzę na twittera, to mam ogromną nadzieję, że w mentions jest tweet o nowym rozdziale. Pozdrawiam @Skysscrapperr
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3 Chyba najlepszy XD :D albo i nie... CAŁE FANFICTION JEST NIEZIEMSKO CUDOWNE ♥ pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego po Harrym. Nigdy w życiu nawet bym nie przypuszczała że okaże sie dla niej miły.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;3
I naprawdę dziękuje że informujesz mnie na TT ♥
Wiem że nie powinnam się wtrącać, ale chciałabym bardzo wiedzieć co myśli o tej całej sytuacji Harry. Bo na początku chciał ją zabić, a teraz coś sie zmieniło xd. Jestem po prostu ciekawa jak on teraz patrzy na tą sytuacje. Tak w skrócie chodzi mi o to czy mogła być napisać kawałek oczami Harrego.
Tobie również Wesołych Świąt ( chociaż spóźnione ) i Szczęśliwego nowego roku. *.* Życzę weny ♥
@pure_evil69
Harry mnie zaskakuje za każdym razem.
OdpowiedzUsuńMa gorsze humorki niż baba w ciąży.
Świetny rozdział.
Dziękuje za życzenia.
Również życzę ci wszystkiego najleszego.
@JustinePayne81
Cudowny!
OdpowiedzUsuńŚwietny *-* czekam na next i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńJUYQCNHUIGHLIYRECNQGG NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ, C U D O W N Y *o*
OdpowiedzUsuńNiesamowity !! Czekam na następny rozdział !! ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ♥
http://time-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
super, ale zgadzam się mogłby byc kawalek oczmai Harrego? żebyśmy dowiedzieli się co on myśli <3 szybko next
OdpowiedzUsuńJsnxiuhgfdtjnvdeijbfetinvdetiokmnfdswrgbhjm *.* dajcie mi tego 'miłego Harrego' <3
OdpowiedzUsuń[rosze ododawaj czensciej rozdźały! <3 ja koham twojeko bloka <3 jesd naprawte bartzo fajni i fajniy piszeż pododa mi się do. w ogóde świedna jesteź pozdrowienie. alad.v <#
OdpowiedzUsuńzajebiozaaaa:D
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział? nie moge sie doczekać:D życze weny na końcówke świąt i nie tylko :D
no no robi się ciekawie
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://doublexfacex.blogspot.com/
OMG. Ten rozdział był zajebisty, zresztą jak każdy! Zdajesz sobie sprawę, że umieram?! Tak, umieram przez Twoje opowiadanie, bo tak bardzo zżera mnie ciekawość co będzie dalej! Kurde, ten słodki Harry... O Boże... Normalnie Kocham! Powiem szczerze nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i wgl, ale normalnie miałam takiego banana na ryjcu jak przeczytałam, że on ją przytulił! OMf, ok muszę się opanować, bo normalnie emocje to mnie zaraz rozerwą! Do tego te momenty jak ona się nim fascynuję! Normalnie przeżywam to tak samo jak ona XD. Piszę " zaśmiał się ukazując dwa, głębokie dołeczki w jego policzkach.", a ja OMG to takie uroczę, ale zaraz, nie no kurwa, on nie jest uroczy, zabił jej rodziców! Jak już sobie to wszystko tak przemyśle, to czytam dalej i takie OMF, ona ma tak samo! XD
OdpowiedzUsuńNie no, naprawdę nie wiem co mi się dzieje XD, tak już mam jak zacznę się czymś ostro jarać. (w tym przypadku tym fanfiction) Kurde, ja już sobie wyobrażam jak Nancy się dowie, że on jej się podoba czy coś. XD Nie no nie mogę... :D Jestem pewna, że genialnie to wszystko wymyślisz. No, to na zakończenie dodam jeszcze taki trochę gimbusiarski tekst, ale co tam whvgrbhnjkarftgrndjekwiejuhr4yt5ghbfnmakwjuehyrgtfbcnxsjwedhyrgfbvfncdjehgtbh XD
Kocham, ściskam, pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny :D <3333
@HeShouldBeHere
PS.Na wesołych świąt, to może już trochę za późno, ale za to szczęśliwego nowego roku i udanego sylwestra! :D xx
UsuńCo tu dużo pisać, jak zwykle GENIALNY:))
OdpowiedzUsuńhttp://mystory-imigation.blogspot.com/
o matko cudowny, nigdy bym nie pomyslala że harry tak postapi. xx
OdpowiedzUsuńBoskie *o*
OdpowiedzUsuńhttp://unconditionally-story.blogspot.com/ ♥ liczę na komentarze :)
MAtko kocham <33333!
OdpowiedzUsuńJak słooodko *___________* ♥♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Zapisany w ulubionych, będę regularnie zaglądać! <3
OdpowiedzUsuńPo Harrym??nigdy!!Ale to było takie słodkie co on zrobił...awwwww
OdpowiedzUsuńwow ale przemiana :DD Harry byl nieco mily dla Erin szok ale lubie go takiego a co do rozdzialu to jest cudowny czekam na nastepny rozdzial *______*
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńKocham too opowiadanie:D
OdpowiedzUsuńCudaśny <3
OdpowiedzUsuńWOW!! Jest boski! Harry mnie zaskoczył swoim zachowaniem. Raz kochany Hazzuś, a raz wkurzający i niebezpieczny boy.
OdpowiedzUsuńCudownie piszesz i weź oddaj troszkę talentu xD
To opowiadanie jest moim narkotykiem, a więc szybko pisz nexta♥ xD
A przy okazji zapraszam do mnie na rozdział 3: http://lond-it-does-not-mean-forever-1d.blogspot.com/
next ;3 mam nadzieje ze sie zmieni harry c;
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest cudowne! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :D weny xx
OdpowiedzUsuńnext c;
OdpowiedzUsuńcuudowny ♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! To jest wspaniałe! Na serio jest piękne. Tak łądnie piszesz. Dodaj nn :)
OdpowiedzUsuńBoże kocham ich <3
OdpowiedzUsuńTylko Harry mógłby być trochę milszy,
no ale wiadomo zemsta na 1 miejscu ;C
Ostatnia scena mnie powaliła Xd hahahah
boska wręcz xD
Czekam na następny :*
http://youonlyliveone-yolo.blogspot.com/ <---- mój blog! zapraszam :>
Cóż, zastanawiałam się czy dodać komentarz, bo masz już ich 64! Boże, dziewczyno, jak ty to robisz? Rozdział fajny
OdpowiedzUsuńzapraszam na zołzę - http://dlacze.blogspot.com/#_=_ -Nicole Johnson
Szczerze, to nie spodziewałam się takiego zachowania po Harry'm. Ale to słodkie
OdpowiedzUsuńUważam, że jakby była ekranizacja tego, to wyszedłby dobry film! ( Ja i te moje marzenia :) ) Na życzenia nigdy nie za późno! *.*
Za dużo tych minek dzisiaj... :D
Rozdział, pełen niespodzianek, zmian w sumie to dobrych. I to mi się podoba :)
SPAM ( nie znalazłam u Ciebie tej zakładki :c )
OdpowiedzUsuńFOLLOW YOUR HEART
Dwójka przyjaciół, w młodości wybiera się w podróż dookoła świata. Za ich przyjaźnią, tak naprawdę kryje się wielka miłość. Niestety na jego drodze pojawia się ktoś inny i ich drogi rozchodzą się. Po latach dzieci zaciekawione wspomnieniami, zapiskami również wyruszają w taką podróż, samotnie.
Los chce, aby się poznali.
Zapraszam serdecznie na http://followyourheart-ff.blogspot.com/ ! :)
kiedy nastepny? supcioo ,nie spodziewałam się
OdpowiedzUsuńWow ! Świetny rozdzial !!! Dawaj szybko następny !!
OdpowiedzUsuń-Louiza .
Świetny rozdział i zapraszam do siebbie : http://i-want-have-you-only-for-youserl.blogspot.com/?m=0
OdpowiedzUsuń:)
czekamy na nastepny
OdpowiedzUsuńprosimy o dalej ;3
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz, boskie opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Chcesz wziąć udział w konkursie? Zapraszam - drugi link
mlwdragon.blogspot.com
historiaadam.blogspot.com
czekamy ;/
OdpowiedzUsuńWow! To jest naprawde świetne! Nie mogę się doczekać nn♡
OdpowiedzUsuńNana
Zostałaś nominowana do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj.
http://timeofdying-fanfiction.blogspot.com/
Właśnie skończyłam czytać całe opowiadanie. Jest boskie. *_* Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. ;3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny post? :* Nie mogę się już doczekać... <3
OdpowiedzUsuń.... <3
OdpowiedzUsuńDawać następny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!!
Mam nadzieję, że Jej nie zgwałci xd Boski! <3
OdpowiedzUsuń