- Chad? – Spytałam
niedowierzając własnym oczom. Co do cholery robił mój przyjaciel w tym klubie w
dodatku ze Styles’em?
- Erin? Co
ty tu robisz? – Na jego twarzy widoczne było zaskoczenie. Po jego reakcji
mogłam wywnioskować, że nie spodziewał się tu mnie. Cóż ja jego też nie.
- Mogłabym
Ciebie spytać o to samo… - odparłam mrużąc oczy. Przez chwilę mierzyłam go
podejrzliwym wzrokiem, aż w końcu nie wytrzymałam i rzuciłam się w jego ramiona
– Nawet nie wiesz Chad jak się za tobą stęskniłam – wyszeptałam chowając twarz
w zagłębie jego szyi. Mimowolnie się uśmiechnęłam, gdy do moich nozdrzy dotarł
znajomy zapach perfum chłopaka. Nie mogłam uwierzyć, że on tu jest. Nie
zdawałam sobie nawet sprawy z tego jak bardzo mi go brakowało.
- Spokojnie
– zaśmiał się mężczyzna zaskoczony moją nagłą reakcją przytulając mnie do
siebie mocniej. Myślę, że spokojnie mogłabym go już tak nazwać. W żadnym
stopniu nie przypominał chłopca. Jego ciało było dobrze zbudowane. Przez cienką
białą koszulkę mogłam wyczuć jego napięte mięśnie, którymi mnie obejmował,
jednak w niczym nie mogły dorównać Harry’emu. – Nic Ci nie jest? Wszystko w
porządku? – Zaczął mnie bombardować pytaniami, gdy tylko odsunęliśmy się od
siebie.
- Jak widać
nadal żyję – zażartowałam, choć i tak nie było w tym nic śmiesznego. Bynajmniej
nie dla mnie.
- Nawet nie
wiesz jak się cieszę, że Cię widzę. Martwiliśmy się wszyscy o Ciebie.
- Z
pewnością ty najbardziej – odparł z kpiną Harry zwracając na siebie naszą
uwagę.
- Co? Skąd
wy się w ogóle znacie?
- Widzisz
Erin ten oto twój przyjaciel – zaczął ignorując moje wcześniejsze pytanie. Chad
przez cały czas patrzył na niego błagalnym wzrokiem jakby prosząc, aby nic nie
mówił. Na ustach bruneta pojawił się złośliwy uśmiech. Co tu się do diabła dzieje?
– Sprzedał mi Cię.
- Słucham?! O
czym ty do cholery mówisz?
- Powiedział
mi wszystko o tobie. Między innymi to, że będziesz wtedy na imprezie i twój
plan zajęć, dzięki czemu znalazłem Cię wtedy pod szkołą, jednak przeszkodziła
mi ta blond suka. Jak jej było? – Udał, że się chwilę zastanawia. – Nancy? Mam
rację? – Jego uśmiech rósł z każdym wypowiedzianym słowem. Wiedział, że to mnie
zrani i był tego absolutnie świadom. - A
to wszystko za 5 tysięcy funtów. Zrobiłem dobry interes, nie sądzisz?
- Powiedz,
że to nie prawda - popatrzyłam z niedowierzaniem na Chad’a doszukując się
jakiegokolwiek potwierdzenia, że to, co przed chwilą usłyszałam było jedynie
stekiem bzdur wyssanych z palca, jednak niczego takiego się nie otrzymałam
prócz błagalnego spojrzenia chłopaka.
- Erin ja… -
zaczął jednak niemal od razu mu przerwałam.
- Nie
dotykaj mnie! – Odsunęłam się odruchowo, gdy próbował dotknąć mojego ramienia –
Nie wierzę. Po prostu nie wierzę Jak mogłeś to zrobić? Ufałam Ci! Myślałam, że
jesteśmy przyjaciółmi
- Bo tak
jest!
- Nie.
Przyjaciel nigdy by nie zrobił takiego świństwa.
- Nie
chciałem. Ja naprawdę nie chciałem – pociągnął nerwowo za końcówki swoich włosów.
- Nie
chciałeś? Takie jest twoje wytłumaczenie? Jesteś śmieszny – splunęłam z pogardą
w głosie.
- Nie miałem
innego wyjścia, musiałem spłacić dług.
- Zawsze
jest jakieś wyjście z sytuacji. Ty po prostu wybrałeś tą łatwiejszą. – Czułam
jak atmosfera między nami gwałtownie staje się napięta.
- Wysłuchaj,
chociaż całej mojej wersji!
- Tu nie ma,
czego słuchać Chad. Wszystko jest jasne. Sprzedałeś mnie. Sprzedałeś za 5
tysięcy. Nie spodziewałam się tego po tobie, myślałam, że stać Cię na więcej
niż tylko to.
- Ty
myślisz, że to było dla mnie proste? Mylisz się.
- To już nie
ważne. Za późno. Już rozumiem, czemu tak nalegałeś, abym przyszła do Ciebie na
tą cholerną imprezę.
- Erin… Przepraszam
ja… – podszedł do mnie jednak zrobiłam kilka kroków do tyłu chcąc być od niego jak
najdalej.
- Nie kończ.
Po prostu nie kończ! Nie chcę Cię słuchać! Nie chcę Cię nawet widzieć! Nigdy
więcej się do mnie nie odzywaj! Ufałam Ci. Naprawdę Ci ufałam, a ty bez żadnego
wahania popchnąłeś mnie w ręce tego mordercy – wskazałam na Harry’ego, który
przyglądał się z małym uśmieszkiem całej wymianie zdań między mną, a
chłopakiem. – Brzydzę się Tobą – splunęłam ze wstrętem i jak najszybciej
odeszłam. Zamiast wrócić do loży skierowałam się z powrotem do toalety. Nie
czułam się gotowa, aby stawić czoło przyjaciołom Harry’ego. Nie w tym stanie.
Musiałam na chwilkę ochłonąć i przemyśleć kilka spraw. Z impetem weszłam do
pomieszczenia wykafelkowanego białymi płytkami, po czym podeszłam do jednej z
kilku wolnych umywalek, nad którymi wisiało jedno wielkie lustro. Podparłszy
ręce o jej blat spuściłam głowę w dół głęboko oddychając. Nie miałam nawet siły
by uronić, choć jedną łzę. Zdawało się, że wszystkie możliwe już dawno
wypłakałam. Udawałam na zewnątrz silną, gdy tak naprawdę w środku byłam jedną
wielką ruiną. Jak mogłam kiedykolwiek nazwać, Chad’a swoim przyjacielem? On
nawet nie zasługiwał nigdy na to miano. Jak mógł mi to zrobić? Przez niego moje
życie zamieniło się w koszmar. Nigdy nie spodziewałabym się po nim takiej
rzeczy. Zawiódł mnie na całej linii mety. Słowa Harry’ego ciągle odbijały się
echem w mojej głowie. Jak mógł mnie wydać dla jakiś gówno wartych pieniędzy? Czy
był aż tak zdesperowany by posunąć się do czegoś takiego? Chciałam sobie
wmówić, że nie, ale samo jego zachowanie mówiło za siebie. Był winny. Nic go
nie usprawiedliwiało. Nigdy nie wybaczę mu tego, co zrobił. To było wprost
niewybaczalne. Dla mnie Chad Ritcher nie żyje. Umarł wraz z poznaniem przeze
mnie prawdy. Chyba nigdy nie zrozumiem tego jak postąpił. Dług nie jest
wytłumaczeniem. Przyjaciół się nie sprzedaje, a on właśnie to zrobił.
Spodziewałam się wszystkiego prócz tego. W jednej chwili ogromnie żałowałam tego,
że gdziekolwiek dziś wyszłam. Mogłam zostać w domu, jednak byłam świadoma tego,
że Harry by mnie samej nie zostawił. Naprawdę rzadko zostawiał mnie
kiedykolwiek samą. Wychodził tylko, gdy miał faktycznie ważną sprawę do
załatwienia. Szczerze to nie chcę wiedzieć, co kryje się za tymi ważnymi
sprawami. Przypuszczałam kolejne morderstwa, rozboje czy kradzieże… w sumie
spodziewałam się wszystkiego. Nic nie mogło mnie już zaskoczyć.
W jednej
chwili zostałam kompletnie sama. Nie wiedziałam, komu mogłam ufać. Jedna osoba
już mnie zawiodła. Co jeśli Nancy też jest w to zamieszana? Nie, Erin. Popadasz
w paranoje. Nancy nigdy by czegoś takiego nie zrobiła. Znam ją od dzieciństwa i
wiem, że nie byłaby do czegoś takiego zdolna. To kompletnie nie w jej stylu.
Uspokoiwszy swoje emocje odwróciłam się w stronę wyjścia. Podskoczyłam
przestraszona, gdy mój wzrok napotkał Harry’ego opierającego się o framugę
drzwi.
- W
porządku? – W jego głosie mogłam wyczuć nutkę troskliwości, lecz mogłam się
zwyczajnie mylić.
- Nie. Nic
nie jest w porządku! Właśnie się dowiedziałam, że mój przyjaciel mnie sprzedał!
Jak mam się czuć? Mam być szczęśliwa z tego powodu?
- Przykro mi
- Przykro
Ci? – Zakpiłam – To wszystko twoja wina! – Podeszłam bliżej by móc spojrzeć mu
prosto w oczy – To ty go do tego namówiłeś – złość, która opanowała w tej
chwili moje ciało była nie do pojęcia.
- Mógł
odmówić, ale tego nie zrobił. Co więcej bez wahania przyjął moją propozycje.
Widocznie nic dla niego nie znaczyłaś – uśmiechnął się złośliwie.
- Jak śmiesz
tak mówić?! Nic o mnie nie wiesz! To ty jesteś przyczyną tego wszystkiego! To
ty zabiłeś moich rodziców, porwałeś mnie, a potem pociąłeś mi twarz i rękę.
Jesteś pieprzonym psycholem! – Splunęłam prosto w jego twarz. Gdyby nie alkohol
płynący w moich żyłach nigdy nie odważyłabym się wypowiedzieć na głos tych
słów. Nagle poczułam jak dłoń Harry’ego z zawrotną siłą ląduje na moim policzku
powodując, że moja głowa gwałtownie odchyliła się do tyłu pod wpływem silnego
uderzenia. Momentalnie złapałam się za piekące miejsce a w moich oczach zaczęły
gromadzić się łzy spowodowane nagłym bólem. Nie zdążyłam nawet zareagować, gdy
zostałam popchnięta na lodowatą ścianę przygwożdżona ciałem mężczyzny, który
złapał mnie mocno za gardło powodując tym samym, że zaczęło brakować mi
powietrza.
- Powiedz
jeszcze jedno słowo dziwko, a przysięgam, że skończysz trzy metry pod ziemią –
warknął. Jego oczy były niemal czarne, kompletnie nie przypominał tego Harry’ego
sprzed kilku minut.
- Puść mnie,
jesteś nienormalny! – Zaczęłam się wyrywać.
- Przykro
mi, ale to nie ja mam popieprzonego znajomego. Nie moja wina, że nic dla niego
nie znaczysz. Jesteś tylko zwykłą dziwką, której nikt nie chce.
- Kłamiesz –
wydusiłam z siebie próbując złapać oddech.
- Czyżby?
Czy gdybym kłamał Chad by mi Cię wydał? Współczuję twoim rodzicom, że musieli
wychować takiego bachora jak ty.
- Przestań.
– Z moich oczu momentalnie zaczęły płynąć słone łzy za sprawą dotkliwych słów wypowiedzianych
w moją stronę, które działały na mnie jak stos igieł wbijanych w moje serce.
- Mała,
biedna Erin będzie znowu płakać? – Zakpił zbyt przesłodzonym głosem. W jego
oczach mogłam dostrzec pogardę skierowaną w moją stronę.
- P..puść
mnie p…proszę – zaczęłam się dusić pod wpływem braku świeżego powietrza. Moje
gardło zaczęło niesamowicie piec, było niczym ogień na pustkowiu. Z moich ust
wydostała się seria kaszlnięć i chrząknięć, które dodatkowo doprawiały moje już
i tak podrażnione gardło. Nagle poczułam jak śmiercionośny uścisk wokół mojej
szyi zelżał sprawiając tym samym, że znów mogłam zaczerpnąć powietrza.
- Następnym
razem przemyśl głęboko coś za nim to powiesz na głos – warknął i tak po prostu
jak gdyby nigdy nic wyszedł zostawiając mnie w kompletnej dezorientacji. Wzięłam
kilka głębokich wdechów zanim mój oddech do końca się unormował. Co właściwie się
stało przed chwilą? Położyłam delikatnie rękę w miejscu gdzie była wcześniej
dłoń Harry’ego. Czułam się okropnie. Całe moje wnętrzności paliły i czułam
suchość w gardle, która była wręcz nie do zniesienia. Byłam w totalnej rozsypce
i właśnie to zobaczyłam, gdy podeszłam do lustra. Oczy miałam podpuchnięte od
płaczu, a tusz był kompletnie rozmazany pozostawiając czarne smugi na mojej
twarzy. Wzięłam kawałek ręcznika papierowego ówcześnie zwilżając go wodą, po
czym zaczęłam delikatnie wycierać pozostałości po rozmazanym makijażu. Gdy już
udało mi się doprowadzić do normalnego stanu wzięłam głęboki oddech i wróciłam
z powrotem do loży. Przy stole był tylko Harry, James i Jake, który gdy tylko
mnie zobaczył zaczął posyłać uśmiech w moją stronę.
- Gdzie reszta?
– Spytałam bruneta o karmelowych włosach.
- Amanda i
Travis postanowili wrócić wcześniej do domu, a Naomi i Mike powinni być gdzieś
w tłumie. A Chris jest tam – wskazał na chłopaka obściskującego się z jakąś
tlenioną blondynką. Na sam widok mój organizm wywołał odruch wymiotny, który z
trudem powstrzymałam. Nie chcąc dłużej patrzyć odwróciłam wzrok w kierunku
uśmiechającego się od ucha do ucha Jake’a.
- A ty, co
się tak szczerzysz? – Warknął Harry zwracając na siebie naszą uwagę. Patrzył z
przymrużonymi oczami na chłopaka obok mnie.
- Co? – Spytał
nie rozumiejąc. Brunet otworzył usta by coś odpowiedzieć, jednak zagłuszył go
nagły strzał, który przerodził się w ciągłą serię. Momentalnie zostałam
pociągnięta przez kogoś w dół zderzając się z twardą posadzką. Byłam kompletnie
zdezorientowana. Nagle muzyka ucichła, a ludzie zaczęli głośno panikować chcąc
jak najszybciej wydostać się z klubu, który w jednym momencie przerodził się w
istną rzeź. Śmiercionośne pociski były kierowane do wszystkiego, co się rusza.
Ciała ludzi padały jak muchy za sprawą śmiercionośnych kul trafionych w ich
bezbronne ciała. Wszystko, co było zrobione ze szkła natychmiast obracało się w
drobny mak pozostawiając za sobą ostre kawałki, które w każdej chwili mogły
kogoś skrzywdzić. Moje oczy nie mogły uwierzyć w to, co się właśnie dzieje. To
była niczym scena z horroru. Wszędzie były martwe ciała ludzi. Spojrzałam w
kierunku gdzie kilka chwil temu był Harry jednak nigdzie go nie mogłam znaleźć.
Zaczęłam nerwowo rozglądać się na boki w poszukiwaniu bruneta. Moje ciało w
jednej chwili oblało się paniką.
- Spokojnie
jestem tu – usłyszałam zachrypnięty głos tuż nad moim uchem. Spojrzałam w bok i
zobaczyłam Harry’ego osłaniającego moje ciało. Na mojej twarzy pojawiła się
widoczna ulga. Nie wiedziałam kompletnie, czemu przejmuję się jego losem. To
było kompletnie bez sensu. Bez sensu było również to, że Harry mnie osłaniał.
Czemu nie pozwoli mi zginąć? Czy naprawdę za wszelką cenę chciał by to on mnie
zabił, a nie, ktoś inny? To było wręcz
chore. Nagle strzały ucichły pozostawiając za sobą głuchy odgłos, który odbijał
się echem od ścian. Wychyliłam ostrożnie głowę zza stołu, który tak na
marginesie w żadnym wypadku nie wyglądał już jak stół. Moje oczy spotkały się z
makabrycznym widokiem mrożącym krew w żyłach.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Hej!
Tak jak
obiecałam rozdział pojawił się wcześniej. Miałam trochę wolnego czasu więc
postanowiłam dla was napisać rozdział. Mam nadzieje że przypadł wam on do
gustu. Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? Piszcie co myślicie, wasza
opinia jest dla mnie naprawdę ważna :)
Pod ostatnią
notką zapomniałam wam podziękować za ponad 130 komentarzy pod 13 rozdziałem,
więc teraz to nadrabiam. Nie spodziewałam się że aż tyle osób skomentuje to
była dla nie naprawdę wielka niespodzianka. Tym bardziej z tego powodu było mi
przykro że pod ostatnim rozdziałem było ledwie 60 komentarzy. Nie wiem czy to
wina rozdziału który był kiepski czy po prostu odpuściliście sobie z
komentowaniem lub zrezygnowaliście z mojego bloga. Mam nadzieje, że to nie
ostatnie i nadal jesteście ze mną :D Z mojej
strony to chyba wszystko : )
Macie jakieś
pytania do bohaterów? Śmiało piszcie na ich ask’i :)
Ask Harry’ego: http://ask.fm/UnmaskedStyles
Ask Erin: http://ask.fm/Erin_Carter
Koffam :))
OdpowiedzUsuńSuper, nie spodziewałam się tego! :D zaskoczyłaś mnie totalnie! Cudowny rozdział, dzięki że dodałaś wcześniej 💞mam nadzieję że niedługo zobaczymy następny, weny kochana xx
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkocham ! rozdział jak zawsze świetny ;) w ogóle nie ogarniam Harry`ego xD czekam na next :* xx
Usuńtrzecia!!!!! Mam nadzieje że następny za tydzień:):):) Piszesz WSPANIALE
OdpowiedzUsuńOwww.... to pewnie jacyś wrogowie Harry'ego. Teraz on będzie przed nimi chronił Erin. To takie słoooodkiee....
OdpowiedzUsuńOwww.... to pewnie jacyś wrogowie Harry'ego. Teraz on będzie przed nimi chronił Erin. To takie słoooodkiee....
OdpowiedzUsuńBoże! :o W ogóle się tego nie spodziewałam!
OdpowiedzUsuńKurde, najpierw taki zabójczy normalnie Harry, a potem.. zazdrosny o Erin. xd
Ale się wkurzyłam! Chad! Ty IDIOTO! Nie no serio, trzeba być skończonym idiotą, żeby swoją przyjaciółkę sprzedać..I to mordercy! :o
Ale koniec był taki..hasiuhguihgsdusdhgshsjdghsdgjhsgd *_____________*
'Spokojnie jestem tu' Lałam ze szczęścia! Hahah Harry jak szybko zmienia nastrój.. On jest bipolarny, na pewno ;d Boże, ale to było takie romantyczne mogę nawet powiedzieć! No, bo...Obronił ją swoim własnym ciałem i w ogóle! :3 ♥
KOCHAM! Proszę, napisz szybko kolejny, bo umrę z tego czekania ♥♥♥ Pozdrawiam!
AYSFAUTFUYDC!!!! JEZU TRUDNO MI NAPISAĆ JAKIŚ SENSOWNY KOMENTARZ ALE TO JEST BOSKIE OMG!! TYLE SIĘ DZIEJE ŻE AAAAA!!!
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTĘPNY :D
~@smileandwavexx
Jezu to jest zajebiste, gdyby nie twoj blog to nwm co bym robila :)
OdpowiedzUsuńBoski. Czekam na następny xp
OdpowiedzUsuńBoskie <3 czekam na next <3
OdpowiedzUsuńomfg zajebisty hagdkwj
OdpowiedzUsuńO w morde jeża..... *o* *o* *o* jaaaaa chceeemmmmm kolejny !!!!! :**********************************************************************************************
OdpowiedzUsuńZajebiste *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział, mam nadzieję że będzie szybko ;3 <3
OdpowiedzUsuńw takim momencie ehhhh
OdpowiedzUsuńale czekam na nexta :))))
Kocham
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńZajebisty a Harry to chuj...i Chad też XD I spokojnie.. Jestem pewna że nikt nie odszedł tylko po prostu nie chce sie im wysilić i napisać komentarz.. Nie to co ja xd Ja zawsze komentuje xD No to ten... świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńHARRY?! PO COŚ TY JA RATOWAŁ?! No ja go nie rozumiem kompletnie!!!!!!!!! Ugh... Brak słów...
OdpowiedzUsuńuhuhuhu no to dzieje się dzieje! Nie przestajesz mnie zadziwiać kochanie! To jest świetne... Mogę cię zapewnić że ani jedna osoba po przeczytaniu pierwszego rozdziału nie zrezygnowała z czytania, bo po prostu nie da się od tak sobie zrezygnować. Najwyraźniej niektórzy są na tyle niewdzięczni że nawet nie chce im się napisać paru słów w podziękowaniu za dawkę emocji którą nam dostarczasz... -,- Piszesz w tak wciągający sposób że to aż frustrujące! CZEKAM! / :* M.
OdpowiedzUsuńOmg!! To jest świetne!!! :D
OdpowiedzUsuńomfg cudowne slkfjsalf
OdpowiedzUsuńCzytam
OdpowiedzUsuńAwwww....dawaj next *,*
OdpowiedzUsuńO psia kość *.*
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam tutaj napisać.
Genialny? Cudowny? Tak, tak, tak, ale to za każdym razem pisze,a chce być 'oryginalna'. Hmmm może, ze jest nieziemsko przecudowny? Tak czy tak rozdział jest cholera jasna super!!!! :))))
P.S. czemu Erin spotyka coś takiego???? + życzę weny ;***
+ cheesy-destination.blogspot.com
Usuńzapraszam
cudny rozdział <3 czekam na next !!!!! :)
OdpowiedzUsuńszczerze mam łzy w oczach <333 rozdział jest genialny <333
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZY! <3
OdpowiedzUsuńBoże, najlepszy rozdział ever. Harry nie powiem, straszny gnojek z niego, ale osłaniał ją i to takie nnjfdvehjsc. Koniec niesamowity <3
OdpowiedzUsuńMoja przepowiednia~zobaczy Chada leżącego w kałuży własnej krwi z wydłubanymi oczami i odciętą głową...nie no,po prostu będzie martwy.Nie wiem dlaczego ostatnio wymyślam najgorsze z możliwych scenerii...Świetny rozdział,czekam na nexta i jestem z tobą ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie Kryminalne Zagadki Londynu xD. świetny rozdział !!!!
OdpowiedzUsuńOn jest chory!!Najpierw mówi jej prawdę,potem dusi a następnie chroni.On jest popierdolony!!Ja bym nie wyszła z tej łazienki na jej miejscu.Jak przyjaciel może sprzedać innego przyjaciela??Dla mnie to nierealne...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego za żadne skarby!!
Mam nadzieje,że pewnego dnia okaże się że to był tylko koszmar :/
Pozdrawiam i czekam na next :)
@Agata8317
Szybko dodałaś rozdział więc zdziwiłam się c; nie przypuszczałam że tak to wszystko się potoczy, ale skończyłaś w takim momencie... nie wytrzymam xd @lovely_carrots_
OdpowiedzUsuńWięc tak. Poprzednio nie komentowałam, ponieważ nie miałam pojęcia, że pojawił się nowy rozdział. Poinformowałaś mnie dopiero o tym, więc komentuje ten. Jest super, na prawde bardzo dobrze piszesz, tylko przeszkadza mi to, że Harry skrzywdził Erin nożem, to było straszne. No ale rozdział bardzo dobry. Pozdrawiam i weny. xx @madzik1211
OdpowiedzUsuńjest genialny ! dalej ! <3błagam :D @givemehazz
OdpowiedzUsuńRozdział jest super! Nie mogę uwierzyć, że Chad 'sprzedał' główną bohaterkę. Moim zdaniem najlepszym momentem było to jak Harry osłonił Erin pod koniec rozdziału.
OdpowiedzUsuńDo następnego xx
Kocham ten FF, całkowicie się w niego wyciągnęłam. Losy Erin i Harry'ego są tak dziwaczne, ich relacja jest tak bardzo toksyczna i tajemnicza..
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością
Kocham,
@HeroHarreh x
Jezu jakie tragiczne zakończenie. (nie chodzi mi że słabe tylko takie dramatyczne :))
OdpowiedzUsuńGenialny *-*
OMG !! Genialny i wgl. ! Już się nie mogę doczekać następnego !! <3
OdpowiedzUsuńOMG !! Genialny i wgl. ! Już się nie mogę doczekać następnego !! <3
OdpowiedzUsuńBoże chce już następne ♥
OdpowiedzUsuńkocham czytać to ;)
brak mi słów po sport cudo :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale rycze. To chyba z powodu mojego samopoczucia i dlatego że to jak Harry jej mówił że nikomu na niej nie zależy. Rozdział mega! Harry strasznie dziwnie się zachowuje :-*
OdpowiedzUsuńzajebisty :**
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszyetkie opowiadania w ktorych Harry jest taki nieobliczalny i niebezpieczny. Tylko we wszystkich opowiadanach, pod koniec Harry zmienia sie w takiego kochajacego i takie tam, wlasnie tego nie lubie, ale jak na razie u ciebie w opowiadaniu nic takiego sie nie dzieje. I chwala ci za to.
OdpowiedzUsuńNa prawde super blog i zycze ci abys miala jak najwiecej czytelnikow i komentarzy.
No i sobie zycze jak najszybszego pojawienia sie rozdzialu ^^
Genialny !:D Boże dziewczyno Ty to masz talent. Z niecierpliwością czekam na nexta ♥ Extra kocham to ff ♥
OdpowiedzUsuńGenialny jak zwykle. Świetnie piszesz. Nie mogę się doczekać kolejnego :-)
OdpowiedzUsuńOpór dobre.
OdpowiedzUsuńNo dobra, przyznam że tego się nie spodziewałam. To musi być koszmarne taki widok, grrr
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kolejny! :-)
Superekstraniespodziewany rozdział.
OdpowiedzUsuńA może tak nowy troszkę wcześniej? :)
Po prostu ciekawość zżera mnie jak nigdy i nie mogę się doczekać....
<3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńTo będzię Nancy hahah nie no żartuję już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :))
OdpowiedzUsuńMmmm! Szybko dodawaj następny! :D
OdpowiedzUsuńJesteś świetna.
OdpowiedzUsuńHahah ja i moja wyobraźnia - moim zdaniem to ten koleś co go Erin zabiła to on zmartwychwstał i postanowił wszystkich pozabijać XD Albo nwm, jacyś koledzy Harrego, albo ci prywatni detektywi co ich rodzice Nancy zatrudnili.
Niesamowity rozdział. Mam nadzieję, że kolejny pojawi się już niedługo :D
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńhttp://hurt-harrystyles-ff.blogspot.com/
Zapraszam na nowego całkiem innego ff :D
Awr! kocham troskliwego Harrego <3 jestes wspaniala! Dziękujemy. :*
OdpowiedzUsuńtęskniłam za tym opowiadaniem bardzo cieszy mnie kiedy dodajesz nowy nn niczym dziecko ha ha cóż mogę dodać więcej każdy kolejny rozdział jest świetny i coraz lepszy kocham cię czekam na kolejna dawkę emocji xxx
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!! Czekam na next !!
OdpowiedzUsuńo boziu jaki super rozdaział po prostu nie mam pojęcia czym jeszcze mnie zaskoczysz
OdpowiedzUsuńKocham cie!!!!
OdpowiedzUsuńNie moge zrozumiec postepowania Harrego. Widac, ze walczy ze soba wewnetrznie, bo czuje cos do Erin, ale dusic ja i bic?! Jak ona moze sie w nim zakochiwac?! Piszesz swietnie, kiedy mozna spodziewac sie nastepnego rozdzialu? :)
OdpowiedzUsuńŁoo super :*
OdpowiedzUsuńale sie wleczesz z tymi rozdziałami !
OdpowiedzUsuńBoże rozdział boski! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następny dodasz niebawem! :))x
Rozdzial niesamowity *.* jezu kto tak strzelal. Boje sie o Harrego i Erin. Ja ch ce next :( xx @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńRozdzial niesamowity *.* jezu kto tak strzelal. Boje sie o Harrego i Erin. Ja ch ce next :( xx @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńAAAAAAA to było cudowne, świetne, fantastyczne, genialne i nwm co jeszcze *o* Boziu nie mogę się doczekać następnego ! Kocham <3
OdpowiedzUsuńMaja.
jezem z ciebie dumno ! :D
OdpowiedzUsuńJeny... coo sie dzieje? WTF? KOGO ONA DO HUJA ZOBACZYLA??
OdpowiedzUsuńKocham ten blog *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział <3
/Madzik
Cudo! Pisz dalej :D
OdpowiedzUsuńWspaniały. Zawiodłam sie przyjacielem Erin.
OdpowiedzUsuńI kto strzelał?
Rozdział bardzo ciekawy.
Już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału
@JustinePayne81
A mogę ci jebnąć? Martwisz się 60 komentami, a ja mam zaledwie siedem pod rozdziałem. Rozdział genialny. Masz chore schematy - tak, to komplement :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://dlacze.blogspot.com/#_=_
http://jungle-roar.blogspot.com/#_=_
http://nightgiveup.blogspot.com/#_=_ ~Nicole Johnson
kiedy nast???? plis odpisz
OdpowiedzUsuńHuhuhuhuhu ;3 Jak oni się kochają <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM, KOCHAM, KOCHAM! Świetny rozdział, tak jak i cały blog. ;> Zapraszam do siebie--- > http://harrystylescrazymonserbeat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńohhh najlepszy koniec jak Harry osłaniał Erin ;) czekam aż w końcu się w niej zakocha :D
OdpowiedzUsuńCześć, słoneczko!
OdpowiedzUsuńChciałam zaprosić Cię na mojego bloga, który mam wielką nadzieję, że Ci się spodoba!:)
Liczę, że spodoba Ci się i mam nadzieję, że zostawisz po sobie jakiś szczery komentarz:) http://lastbreath-fanfiction.blogspot.com/ x
Ooooo mega!
OdpowiedzUsuńZajebisty! <3
OdpowiedzUsuń