19.01.2014

Eleven

Jego ręce były praktycznie wszędzie. Nachalnie obmacywał moje ciało dopóki nie zatrzymał się na zapięciu od biustonosza. Momentalnie moje ciało zesztywniało, a umysł wrócił do rzeczywistości.
- Zatrzymaj się – powiedziałam między urywanymi oddechami, jednak nie doczekałam się żadnej reakcji z jego strony. Dalej zachłannie całował skórę mojej szyi, ssąc i przygryzając ją na zmianę. Jego ręka błądziła po moich plecach bawiąc się zapięciem od stanika.
- Harry zostaw mnie do cholery jasnej – krzyknęłam odpychając go od siebie. Chłopak uniósł brwi w zdziwieniu przyglądając mi się w zdezorientowaniu. Jego oddech był nierównomierny tak samo jak mój.
- Coś nie tak? – Spytał dokładnie lustrując moją twarz.
- Nie możemy tego zrobić. Oboje wiemy, że to złe – wydyszałam oczekując jego odpowiedzi.
- Jakoś nie myślałaś o tym pięć minut wcześniej, kiedy postanowiłaś się ze mną lizać – splunął
- Słucham?! – Wykrzyczałam w niedowierzaniu. - To ty najpierw kazałeś mi się rozebrać, a potem się do mnie przyssałeś
- Mogłaś mnie odepchnąć, ale tego nie zrobiłaś, więc ewidentnie podobało Ci się to, co robiłem. Nie próbuj nawet temu zaprzeczać, bo i tak Ci nie uwierzę. Lecisz na mnie, skarbie – wychrypiał ostatnie zdanie do mojego ucha. Cholera miał racje. Miał cholerną rację. Podobało mi się, ale to nie znaczy, że mam mu się do tego przyznać. Czasem jego bezpośredniość naprawdę zbijała mnie z tropu. Najgorsze było to, że miał rację. Leciałam na niego, jak to wcześniej ujął. Faktem było, że ten chłopak niesamowicie mnie pociągał, ale wygląd to nie wszystko, prawda? Nigdy nie planowałam stracić dziewictwa z osobą, której nie kocham, a co więcej, której wręcz nienawidzę. Tak, nienawidziłam Harry’ego. Nienawidziłam go za wszystko, co w moim życiu wyrządził i mogę przyznać się bez bicia, że nie było to absolutnie nic dobrego. W pewnym sensie czułam od niego podobny stosunek, co do mnie. Tylko u niego występował on ze zdwojoną siłą. Nie próbował się kryć z uczuciami. Wręcz przeciwnie. Na każdym kroku udowadniał i pokazywał, kto tu rządzi. Traktował mnie jak śmiecia, którym niech zgadnę jestem. Przez tego człowieka straciłam poczucie własnej wartości. Czułam się jak nic nie warte gówno, którego nikt nie kocha. W najgorszych chwilach swojego życia zastanawiałam się gdzie są moi przyjaciele? Gdzie jest Emily? Gdzie Nancy i Chad? Gdzie byli ludzie, w których pokładałam największe nadzieje, gdy najbardziej ich potrzebowałam? Harry miał racje. Miał pieprzoną racje, co do wszystkiego. Jestem żałosna myśląc, że jest inaczej.
- Chyba śnisz! Jesteś aż na tyle głupi, aby myśleć, że ktokolwiek na Ciebie leci? – Powiedziałam z pogardą. Jego oczy znacznie pociemniały na moje ostatnie zdanie. Właśnie dotarło do mnie, że moje słowa były ogromnym błędem, który będę gorzko żałować. Czemu czasem nie mogę się po prostu zamknąć? Ostatnia podobna do tej sytuacja nie skończyła się dla mnie dobrze. Bałam się, że tym razem może skończyć się na czymś o wiele gorszym niż tylko uderzeniem o ścianę i siniakach. W końcu ten człowiek jest nieobliczalny! Kto wie, co mógłby mi zrobić. Widziałam jak odlicza w myślach do dziesięciu przymykając lekko powieki w celu uspokojenia się, co mu najwidoczniej się udało.
- To już nie mój problem, że tak myślisz. A teraz pozwól, że dokończę to, co zacząłem – odparł nadzwyczaj spokojnym głosem. Jego rozgrzane usta ponownie wylądowały na moich zachłannie je całując. Każdy jego ruch był znacznie gwałtowniejszy i ostrzejszy od poprzednich. Wiedziałam, że zdenerwowałam go swoimi słowami. Teraz musiałam zapłacić za swój niewyparzony język. Zaczęłam go odpychać od siebie i wiercić się pod jego ciałem, ale to nic nie dało. Usłyszałam tylko z jego ust pojedynczy śmiech. Super! A więc jeszcze go to bawi? Co w tym śmiesznego? Chyba nigdy nie zrozumiem tego człowieka. Jedną ręką pieścił moją pierś, podczas, gdy drugą zjeżdżał coraz niżej zatrzymując się na czarnych koronkowych majtkach. Przejechał palcem po mojej kobiecości powodując fale przyjemnego uczucia rozchodzącego się po moim podbrzuszu. Z moich ust wydobył się mimowolny jęk rozkoszy. Na ustach bruneta pojawił się lekki uśmiech.
- A jednak – szepnął do mojego ucha przygryzając jego płatek. Nie byłam w stanie nic odpowiedzieć. Wiedziałam, że miał racje, mimo to nie mogłam mu pozwolić, aby tak po prostu mnie wykorzystał. Próbowałam się wyswobodzić spod jego ciała, lecz wszystkie moje starania zdawały się na nic. Wręcz przeciwnie. Nakręcały go jeszcze bardziej do dalszego działania. W końcu wyczerpana ciągłym szamotaniem zaprzestałam jakichkolwiek prób uwolnienia się od niego poddając się całkowicie jego woli. Nie pozostało mi nic innego jak tylko modlić się o jakikolwiek cud, który miałby mnie teraz uratować. Jego usta obdarowywały pocałunkami całe moje ciało powodując fale przyjemnych dreszczy. Nie chciałam tej rozkoszy. Nie od niego. Nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz. Chciałam go przeżyć z kimś, kogo bym naprawdę kochała, a nie z człowiekiem, który chce mnie zgwałcić, a potem zabić. No właśnie. Wróćmy do tego, że właśnie leże pół naga i całkowicie bezbronna pod mordercą moich własnych rodziców. Czy mogłoby być gorzej?  Czuję się jakbym ich zdradziła. Zawiodła ich na całej linii mety. Nie tak Cię wychowaliśmy. Rozbrzmiał echem w mojej głowie głos moich rodziców. Dbali o mnie, starali się, aby żyło mi się jak najlepiej. Byli przy każdej chwili mojego życia, wspierali mnie. A jak się im odwdzięczam? Lądując w łóżku z ich własnym zabójcom? Czułam odrazę do samej siebie. Jak mogłam pozwolić, aby to zaszło tak daleko? Jak w ogóle mogłam pozwolić by do czegokolwiek doszło? Brzydziłam się sobą i nic nie mogłam poradzić na to, że poczucie winy brało górę nad moim ciałem. Jego ręce chwyciły skrawek mojej koronkowej bielizny. W momencie, gdy miał je pociągnąć w dół, a ja straciłam całkowitą nadzieję na jakikolwiek ratunek, po domu rozbrzmiał wybawczy dźwięk dzwonka do drzwi. Na moje ciało spadła fala ulgi. W głębi duszy dziękowałam, kiedy Harry zaprzestał swoim wcześniejszym poczynaniom.
- Kurwa – przeklął pod nosem, zamykając oczy we frustracji. Był widocznie zirytowany tym, że ktoś mu przeszkodził. Chociaż bynajmniej nie ja. Byłam wstanie całować po stopach tego, kto właśnie stał przed frontowymi drzwiami. Brunet zszedł ze mnie podchodząc do mahoniowej komody a następnie wyciągając z niej jakieś ciuchy.
- Ubieraj się – rozkazał szorstko, sam zakładając na siebie szare dresy i białą podkoszulkę. Po raz kolejny rozbrzmiał dzwonek do drzwi sygnalizując wyraźnie zniecierpliwionego przybysza. Chłopak ruszył w stronę wyjścia, jednak za nim zniknął za drewnianą framugą odwrócił się przodem do mnie rzucając mi spojrzenie.
- Dokończymy to później – wychrypiał puszczając mi oczko a następnie zniknął za drzwiami zostawiając mnie w całkowitym osłupieniu. Wstałam szybko z łóżka zbierając z podłogi leżącą koszulkę Harry’ego, a następnie wkładając ją na siebie. Podeszłam do komody, z której wcześniej brunet wyjął ubrania, a następnie otworzyłam pierwszą szufladę przeszukując jej zawartość w poszukiwaniu czegoś, co mogłabym użyć, jako spodni. Nie zamierzałam cały czas chodzić w samej koszulce sięgającej mi zaledwie do połowy ud. Nie chciałam dać mu kolejnej satysfakcji. W pewnym momencie moja ręka natknęła się na coś twardego. Zdziwiona odsunęłam kawałek granatowej bawełnianej koszulki ukazując tym samym czarny metalowy przedmiot. Pistolet. Co on tu robił? Nie mogłam uwierzyć, że przez cały czas on tu był. Przecież Harry mógł mnie w każdej chwili zabić! Co jeśli jest tu tego więcej? Ta myśl doprowadzała mnie do zimnego potu na mojej skórze. Zresztą, czego ja się spodziewałam? To dom mordercy, a nie ciasteczkowego potwora. To raczej mało prawdopodobne, aby jego dom był przyozdobiony przepięknymi pelargoniami a w powietrzu unosił się zapach owocowego olejku eterycznego. Czym prędzej schowałam broń na swoje miejsce, po czym wzięłam pierwsze lepsze dresy a następnie założyłam je na siebie ciasno zawiązując je wokół pasa tak, aby nie spadły mi z bioder. Ubrania Harry’ego były o wiele dla mnie za duże, jednak nie miałam większego wyboru, gdyż wszystkie moje rzeczy zostały w domu rodziców. Byłam taka głupia zgadzając się pójść na tą cholerną imprezę. Gdybym tego nie zrobiła siedziałabym teraz zapewne w domowym zaciszu, opatulona po samą szyję ciepłym kocem oglądając kolejny odcinek Plotkary. Nie marzyłam o niczym innym jak o cofnięciu czasu oraz możliwości znajdowania się w bezpiecznym domu, nie obawiając się, że następnego dnia mogę być już martwa. Podeszłam do łóżka, a następnie opadłam na nie plecami całym swoim ciężarem.  Zaczęłam tępo wpatrywać się w sufit nie mając nic ciekawszego do roboty. Harry dość długo nie wracał, jednak nie zmartwiło mnie to zbytnio. Może, postanowił odwiedzić go któryś ze znajomych? Zaśmiałam się mimowolnie na to zdanie w myślach. Jak ktoś taki w ogóle mógł mieć jakichkolwiek przyjaciół? To było wręcz niedorzeczne. Fakt zapomniałam jeszcze o tym, że na świecie jest jeszcze dużo takich samych ludzi jak on. Lubiących zadawać innym ból. Przez chwilę zrobiło się dziwnie cicho. Ta cisza była wręcz niepokojąca. Postanowiłam zejść na dół i sprawdzić, kto co się dzieje. Zeskoczyłam z łóżka, po czym wyszłam z pokoju schodząc schodami w dół do salonu. Zatrzymałam się w połowie widząc dość dziwną i nietypową sytuację. Plecami do mnie stał nieznajomy mi mężczyzna mierzący pistoletem prosto w Harry’ego. Nigdy nie wyobrażałam sobie go w takiej sytuacji. Zawsze to on był tym, który zabija a nie ofiarą. Wygląda na to, że role się odwróciły. Nie wiedziałam tylko czy mam się cieszyć z tego powodu czy płakać? Zielonooki brunet był całkowicie bezbronny a jego ręce były uniesione w geście obronnym. Nie zdołałam nic usłyszeć z ich rozmowy, ale to wystarczyło bym zrozumiała całą sytuację. Niewiele myśląc odwróciłam się na pięcie spinając się z powrotem po schodach, a następnie wchodząc do pokoju bruneta. Podeszłam szybkim krokiem do komody, po czym wyjęłam z niej czarny metalowy przedmiot. Chwilę wpatrywałam się w rewolwer nie będąc pewna czy dobrze postępuję. Z jednej strony strach o Harry’ego a z drugiej chęć zemsty. Dlaczego w ogóle się o niego bałam? Kompletnie siebie nie rozumiałam. Przecież chciałam, aby dopadła go sprawiedliwość za śmierć moich rodziców. Właśnie nadarzyła się taka okazja, a ja chcę stawać w jego obronie. Co ze mną nie tak? Jakaś cząstka mnie nie chciała, aby umierał. Chciała, aby został tu ze mną. Nie miałam pojęcia, co mną kierowało. Przecież go nienawidziłam. Prawda? Chciałam sobie to wmówić, jednak serce podpowiadało mi, co innego. Rzuciłam się pędem w stronę schodów modląc się w duszy, aby nie było jeszcze za późno. Kurwa Erin. Przecież nie słyszałaś strzału. Odezwał się głosik w mojej głowie. Podeszłam cichym krokiem w stronę salonu, po czym stanęłam za plecami napastnika. Nieznajomy mężczyzna nawet nie zorientował się o mojej obecności. Podniosłam wzrok na Harry’ego, a nasze spojrzenia na moment się spotkały. Jego twarz była kompletnie pozbawiona emocji. Tak jakby w ogóle się nie przejmował tym, że właśnie jakiś facet chce go zabić.
- Masz jakieś ostatnie życzenie przed śmiercią? – Odezwał się gruby szorstki głos przede mną. Wzrok chłopaka z powrotem powędrował na nieznajomego.
- Pierdol się – splunął z obrzydzeniem.
- Z przyjemnością, ale najpierw Cię zabiję – zaśmiał się gardłowo, po czym podniósł wyżej pistolet mierząc prosto w klatkę piersiową bruneta stojącego przed nim – Żegnaj Harry – Nie wiele myśląc uniosłam rewolwer w górę celując prosto w plecy napastnika. Chwilę walczyłam z samą sobą nie wiedząc, co zrobić. A co jeśli ten człowiek był ostatnią deską mojego ratunku? Nie, Erin nie bądź śmieszna. Ten człowiek nie wyglądał nawet w najmniejszym stopniu jakby miał Ci pomóc. Wydawał się jeszcze straszniejszy od Harry’ego. Idealnie wygolona głowa, liczne blizny oraz ręce w całości pokryte tatuażami. Trudno było znaleźć, choć malutki skrawek skóry niezamalowanego czarnym tuszem. Nadmiar adrenaliny w moich żyłach sprawił, że pociągnęłam lekko za spust a broń wystrzeliła.


 CZYTASZ = KOMENTUJESZ

_____________________________________________ 
Przepraszam was kolejny raz że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale miała, bardzo dużo na głowie. Jestem w technikum i ostatnio mam dużo nauki i po prostu nie mogłam znaleźć wolnego czasu na pisanie. Ale niedługo będę miała ferie i postaram się częściej dodawać. Mam nadzieje że jeszcze nie zrezygnowaliście  z mojego bloga, a tym którzy wytrwale czekali na ten rozdział bardzo dziękuję. Nawet nie wiecie co bym bez was zrobiła. Zapewne nie byłoby bez was tego opowiadania i dawno straciłabym chęci do pisania. Chciałam podziękować za wszystkie komentarze pod poprzednimi postami. Nawet nie wiecie jak bardzo one motywują. Dziękuję wam za to że jesteście. Pozdrawiam i do następnego.

PS. Przepraszam za błędy!

96 komentarzy:

  1. Aaa Pierwsza ! :D
    Zajebisty Rozdział *_*
    Czekam Na Następny . < 33 NATALKA :D

    OdpowiedzUsuń

  2. rany ! i co dalej ? :D nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji ! :D zarąbiste ! :* czekam na następny ! :D Myszka ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. nie spodziewałam się tego. ^^ a co do popędu Harrego... Mogą tak częściej, tylko żeby Erin też miała na to ochotę. ;> jest cudownie. Mam nadzieję, że znajdziesz trochę wiecej czasu na pisanie, żeby rozdziały pojawiały się częściej, bo naprawdę nie mogę się doczekać dalszych losów tej 2. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No super ! <3 Jestem z tobą zawsze :* Rozdzial mega <3 Czyzby jestem 3 ? :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny!!
    Czekam na nexta <3
    @Hazza_OMFG

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow :o ten rozdzial zaskoczyl mnie, ale bardzo pozytywnie :) @ilovemybadboy

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuper ! nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ! :D
    http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział mi się podoba, rzecz jasna największe wrażenie robi końcówka! OH! :D Teraz jeszcze bardziej nie mogę doczekać się kolejnego. Przepraszam, że tak lipnie i krótko, ale cóż czas goni nas :o :) :* WENY

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowny rozdział *,*

    OdpowiedzUsuń
  10. matko matko matko matko matko matko nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć. Jejku zabiłaś mnie tym rozdziałem, zupełnie się tego nie spodziewałam! Dopiero co dodałaś ten rozdział a ja już nie mogę doczekać się następnego! :D weny xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Omgfd *, * aww to jest świetne ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. o! o.o
    rewelacja ! *___*
    Czekam na kolejny rozdział! łaaaał :>
    Pozdrawiam.♥
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne! Początek i końcówka totalnie emocjonalne! Nie mogę się doczekać następnego.. Zostawiałaś nas w takim momencie Huncwocie :D.
    Co tu dużo pisać masz totalny talent!!!!! Czekaaam na nn:D!!

    Zapraszam ponownie do siebie i dziękuję za wspaniałe komentarze :****
    http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. W takim momencie! Ekstra rozdział next proszeeeee

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział cudowny, mam nadzieję, że Harry jakoś się jej odwdzięczy, w końcu uratowała mu życie :). Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, życzę powodzenia w szkole i weny na ciąg dalszy. xx
    Trzymaj sie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwdzięczy........ w naturze hahahahahha - Nicole Johnson

      Usuń
  16. Zawał..................... Ty dupo! Genialna jesteś! Ja się pytam ja ty do kurwy nędzy możesz kończyć w TAKICH momentach?
    Zapraszam do mnie -------> http://dlacze.blogspot.com/#_=_ and http://sheisperfectforhim.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń
  17. OMG!
    Uratowała go!? ;ooo
    Rozdział świetny!!
    Pozdrawiam
    G xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak! Widzę, że naprawdę trafił swój na swego. Sądzę, że po tym wszystkim Harry spojrzy na główną bohaterkę inaczej niż dotychczas. Sądzę, że zacznie ją szanować. I na pewno już nie zabiję Jeżeli na końcu zostaną brutalną wersją Bonnie i Clyde'a, to chyba padnę! Cieszę się, że to zrobiła. Niezmiernie się z tego powodu cieszę! Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam i życzę weny, by pojawił się jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. W TAKIM MOMENCIE?!?!? IDE PO CIEBIE HAHAHA a tak serio to rozdzial WOW, brak mi slow, wspanialy itd moga oddac tylko marna czesc tego jaki on jest *0* blagam dodaj nexta szybko, bo umyyyre tutaj haha weny zycze i czekam nn ^^ ~ Jula

    OdpowiedzUsuń
  20. Łał 0o0 kocham czekam na następny xp

    OdpowiedzUsuń
  21. Twój blog jest cudowny. Jestem ciekawa co stanie sie w następnym :*
    Mam nadzieję, że Harry się jakoś odwdzięczy Erin

    OdpowiedzUsuń
  22. Megaaa ten rozdział *.* Jestem ciekawa co będzie dalej o.O

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej misia rozdzial swietny uff musze przyznac JESTES GENIALNAi kocham cie. Przez caly rozdzial szukalam slowa bezposredni XD w koncu znalazlam , niech ino Harry dotknie Erin to mu jaja powyrywam.MUsialas skonczyc w takim momencie ?! Dodawaj szybko :* i jak by co zglaszaj sie do mnie ~ dziewczyna z przeznaczenia (Ola) XD

    OdpowiedzUsuń
  24. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ona go obroniła !
    boże kocha go *o*
    dobra już się ogarniam
    dalej kochanie <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniały rozdział wart długiego czekania :8 nie moge doczekać sie nexta ja już mam ferie :P

    OdpowiedzUsuń
  26. To jest zajebiste a końcówka świetna teraz to czuje ze uczucia harrego do erin sie zmienia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. W takim momencie? Nie spodziewałam się czegoś takiego:) Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału:)
    @Kayka_U

    OdpowiedzUsuń
  28. OMG ^.^ cudny. Jesteś niesamowita :D
    http://cheesy-destination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochammm <3
    Boże ! Jak można
    przerwać w takim momencie ?!

    Nie mogę się doczekać 12 ! <#

    OdpowiedzUsuń
  30. tyle na to czekalam a skonczylas w takim momecie? za co ;cccccccccccccc
    ale harry mnie wkurzyl jak on mogl chciec ja zgwalcic........
    myslalm ze gdzie w glebi jest dobry.....

    OdpowiedzUsuń
  31. Żeby w takim momencie przerywać?! Jak tak można? :(( Ale i tak uwielbiam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Jezus Maria dawaj szybko nexta bo nie wytrzymam *o*
    Tak wspaniale piszesz , że mogłabym czytać i czytać ;3
    Dziękuje za to , że jesteś. ;*
    Z niecierpliwością czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak.mogliśmy zapomnieć o tak wspaniałym blogu? Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  34. EEEEMMM... Nie ma to jak pomagać mordercy swoich rodziców.
    Ach ta miłość..
    TERAZ I ONA STAŁA SIĘ MORDERCZYNIĄ!!!
    MUAHAHAHAHAHAHA
    (odwala mi)
    Czekam na nn<333

    OdpowiedzUsuń
  35. cudny ;o
    jejku, taka akcja, zabijanie. szybko następny dawaj ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. cuuuuuuuuudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudowny, czekam z niecerpliowścią <3

    OdpowiedzUsuń
  38. wreszcie sie go doczekalam <3 ale.kurde teraz jeszcze bardziej nie moge doczekac sie nastepnego *.*

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem na prawdę ciekawa jak się poczuje z tą myślą Erin, że właśnie uratowała swojego zabójcę a tym samym zabiła jakiegoś człowieka. Współczuję jej, bo jej życie nagle wywróciło się do góry nogami,a ona została z tym wszystkim sama. Na dodatek nieobliczalny Harry...
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  40. ehh ehh jak ty budujesz napięcie! te nieprzewidywalne zwroty akcji... uwaga! teraz będę cię szantażować: jeśli szybko nie dodasz nexta to umrę na zawał o ile wcześniej nie rzucę się pod tramwaj! weź proszę pod uwagę, że jestem za młoda żeby umierać, więc jeśli ci moje życie miłe szybko dodaj kolejny rozdział! ;D a tak całkiem serio wiem, że ciężko pisać pod presją więc życzę ci dużo pomysłów, czasu i chęci do pisania, pamiętaj że masz dla kogo - my czekamy. zawsze będziemy! trzymaj się kochana i pisz dalej. wiem że nas nie zawiedziesz. jestem tego pewna <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  41. Boże czy to zawał? Chyba tak... przeżyłam ten rozdział bardziej niż jakikolwiek inny. Pisz szybko nexta bo nie wytrzymam!!!!!!
    Buziaki;**
    /Marta♥♥

    OdpowiedzUsuń
  42. jejciu.Wiesz jak długo czekałam na ten rozdział? codziennie wchodziłam i miałam cichą nadzieję,że już jest już jest, jednak nie ;c
    Ojejciu , kocham cię.Może Harry nieco zmieni nastawienie do Erin, niż tylko przelecieć ją i zabić, jak to planował.

    @_swag_g

    OdpowiedzUsuń
  43. Blog jest cudowny, po prostu nie do opisania, rozumiem że masz szkołę a nas nie stracisz dlatego że nie dodajesz rozdziału bardzo często. Trzymaj się <3 @lovely_carrots_

    OdpowiedzUsuń
  44. Zaskoczyłaś mnie. Myślałam, że Harry odpuści sobie, a tu taka niespodzianka. Na szczęście ktoś im przeszkodził. Zastanawiam się, dlaczego Erin po prostu nie uciekła, kiedy miała okazję. Chyba troszeczkę jej zależy na Harrym. Kim w ogóle jest ten tajemniczy mężczyzna? Bohaterka zastrzeliła go czy tylko postrzeliła?

    Pozdrawiam i życzę weny ;)
    http://used-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. O mój Boże! ;ooo jejku nie wiem co napisać normalnie zatkało mnie! zajebisty rozdział! :D
    nie spodziewałam się że erin cos takiego zrobi ;oo :) ale i tak dobrze haha XD
    pozdrawiam i życzę weny :D xx

    OdpowiedzUsuń
  46. Hehe w zamian Erin będzie chciała święty spokój od Harryego

    OdpowiedzUsuń
  47. Super. Next :) Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Genialny!! Czy moglabys mnie informowac na tt ? @needmy5idiots !♡

    OdpowiedzUsuń
  49. Kiedy Erin wyciagnela ta bron myslalam ze ja zabierze, a potem zabije Harrego hehe, a ona ja odlozyla.Swientnie piszesz oby tak dalej ! Bylam pewna ze zabije tego goscia, chociaz ja poszczelilabym jego i harrego ;) zcze weny ! Nie moge sie doczekac nn jescze raz @needmy5idiots

    OdpowiedzUsuń
  50. Genialny!! Czy moglabys mnie informowac na tt ? @needmy5idiots !♡

    OdpowiedzUsuń
  51. zajebisty :D <3
    weny życze :D

    OdpowiedzUsuń
  52. wow jestem tu pierwszy raz i powiem ci że zajebiście piszesz:*******
    powiem ci że dziwie sie Erin, ja na jej miejscu od razu bym zabila Harego
    faceci to chuje żaluje że oni wogule istnieją/...
    no ale cóż, ff to ff muszą tam być ludzie i debile.
    kiedy można spodziewać sie nastęoneo rozdziału ? :**********<3

    OdpowiedzUsuń
  53. Rozdział (jak i cały blog) niesamowity <3 Powodzenia w szkoke xx

    @victoriaakalife

    OdpowiedzUsuń
  54. O matko świetny jest ! <33:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Cudowny WSPANIAŁY !♡ SZYBKO DAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ + ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA I ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA badass-fanfiction.blogspot.com ily ♡

    OdpowiedzUsuń
  56. Jest super ale boje się ze to Harry'ego przez przypadek strzeliła...co ja gadam,on ją porwał!! No nic ale rozdziałi tak jest super

    OdpowiedzUsuń
  57. Błagam dodaj nastepny!!!!!! Ten ja porwał, chciał zabic a ta mu jeszcze dupe ratuje :/ No, ale kogo ona trafiła i czy trafiła?!

    OdpowiedzUsuń
  58. Świetny ! Nie mogę sie doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  59. WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW

    OdpowiedzUsuń
  60. DZIWNE ZE NIE ZABILA HARREGO
    JA BYM ZABILA XDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  61. Serce mi się pod koniec zatrzymało... Jesteś zajebista! <3

    OdpowiedzUsuń
  62. Super prosze next alboie odwiedze

    OdpowiedzUsuń
  63. Serio? musisz tak szybko kończyć nie wytrzymam do następnego rozdziału ;( już nie mogę się doczekać co będzie dalej! kocham to opowiadanie KOCHAM i ciebie też za to że je piszesz! :*

    OdpowiedzUsuń
  64. harry mnie wkurwia XDDD
    ale rozdzial super ;3

    OdpowiedzUsuń
  65. Aaaa znowu komentuje jaki swietny. Szabloooon!

    OdpowiedzUsuń
  66. Dawaj nastepny !:*

    OdpowiedzUsuń
  67. http://valentina-i-jakson.blogspot.com/2013/12/prolog.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  68. Świetny... Nie mam słów... <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Widzę, że szablon już jest, button jest, tak więc wszystko w jak najlepszym porządku :) Miłego korzystania!

    OdpowiedzUsuń
  70. BOŻE!!!! JAKIE CZADOWE!!!! Dodaj szybko nexta!!!!!!! Jak nie dodasz to umre chyba!!!!!! BOŻE!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  71. hej super
    zapraszam do mnie http://the-black-side-of-darkness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  72. NIECH GO ZABIJE I UCIEKA XD

    OdpowiedzUsuń
  73. BOSKI! Ciekawe jaka będzie reakcja Harr'ego ♥ *-;

    OdpowiedzUsuń
  74. Zajebisty rozdział już nie mogę się doczekać co będzie dalej ;) Kiedy można spodziewać się kolejnego rozdziału??

    OdpowiedzUsuń
  75. CUDOWNY ROZDZIAŁ <3
    jestem ciekawa co będzie dalej :o może teraz Harry będzie inny w stosunku do Erin :D
    do następnego i weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń
  76. TO JEST GENIALNE! Pisz dalej, po normalnie umrę *.*

    OdpowiedzUsuń
  77. WSPANIAŁEEEE.
    Ona pociągnęła za spust i uratowała Harrego. MEGA.
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  78. Takie idealne <3 Po prostu nie można się do niczego przyczepić... Wszystko jest idealnie dopracowane <3
    Po prostu CUDO :* Czekam na kolejnyy <3
    -
    http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/
    -
    Pozdrawiam! Xx
    / Haz.

    OdpowiedzUsuń
  79. Czemu to jest takie idealne ?
    Świetna fabuła.
    Niesamowity styl pisania.
    W ogóle fdjdsgfsjfsa *.*
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. Ojejku, zajebistego masz tg bloga :3
    Pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  81. Ja bym się nie zastanawiała tylko podeszła bliżej niego i jedną rękę przyłożyła do jego szyi a pistolet do łba i strzeliła ale zanim co pobawiła się nim :) W tym sensie, że przywiązała do krzesła i biła go i wgl. :) Super! <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine